Polska to jedyny kraj na świecie, który siatkówkę zamienia w efektowny show – pisze „gazeta Wyborcza" i dodaje, że nasza reprezentacja „wreszcie przeskoczyła wszystkich".
W gazetach również sporo o nowym rządzie, a właściwie – głównie o Ewie Kopacz. „Rzeczpospolita" pisze, że co trzeci Polak nie wie co myśleć o nowej pani premier. Według Andrzeja Stankiewicza oznacza to kredyt zaufania dla nowego rządu, jednak Polacy nie odbierają zmiany premiera z taką nadzieją, z jaką zwykle przyjmują nowy rząd po wyborach. Tyle samo, czyli 30 proc. ankietowanych, jest niezadowolonych ze składu nowego rządu. Debiut Kopacz w roli szefowej rządu skończył się falstartem – czytamy w „Rz" i... to jedno z łagodniejszych określeń piątkowej prezentacji nowego gabinetu.
„Dawno nie widziałem, żeby ktoś publicznie zrobił sobie taką krzywdę – tak o pierwszym wystąpieniu Kopacz pisze we „Wprost" Michał Majewski. Dodaje, że była to mieszanka szkolnej akademii z kabaretem, a premier zwyczajnie się ośmieszyła. „Nie chciałbym, żeby polski premier był śmieszny. Z jakiejkolwiek partii by pochodził" – konkluduje Majewski.
Szukam w „Wyborczej" czy nie napisali o nowej premier „premiera" lub „premierka". Nie, ale Jacek Żakowski też się Ewą Kopacz nie zachwyca: „ Oj niedobrze, niedobrze. Miło by było mieć premiera, który na dzień dobry porywa cały naród i przekonująco objaśnia rzeczywistość oraz swoje intencje. Ale, niestety, to nie jest ten przypadek".