Na taki pomysł jak poradzić sobie z teoretycznym egzaminem na prawo jazdy wpadła 20-latka z powiatu Wysokie Mazowieckie. Przygotowała się do tego starannie.
W ubranie wszyła przenośną kamerę, a w uchu miała małą słuchawkę. - Przy ich pomocy przekazywała swoim znajomym pytania, a oni dyktowali jej odpowiedzi – mówi Andrzej Baranowski, rzecznik podlaskiej policji.
Wspólnicy zdającej 60-letni i 53-letnia kobieta siedzieli w samochodzie pod WORD-em i czekali na pytania. Okazało się, że mężczyzna jest właścicielem szkoły jazdy na terenie Mazowsza.
Jednak informacja o próbie oszustwa dotarła na policję. Ta zatrzymała najpierw pomocników zdającej, a potem i samą 20-latkę. - Byli bardzo zaskoczeni – mówi Andrzej Baranowski.
Młoda kobieta odpowie za usiłowanie poświadczenia nieprawdy, a jej wspólnicy za pomoc przy tym. Grozi za to do trzech lat więzienia.