Gang ożarowski jednak pójdzie siedzieć?

Sąd Apelacyjny w Warszawie ocenił krytycznie i uchylił decyzję sądu niższej instancji wskutek której na wolność wyszło 19 podejrzanych z tzw. grupy ożarowskiej. Jednocześnie uznał, że wniosek prokuratury o przedłużenie im aresztu musi być rozpoznany ponownie.

Publikacja: 10.10.2014 21:51

Gang ożarowski jednak pójdzie siedzieć?

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Żurawski BŻ Bartłomiej Żurawski

Jedna trzecia podejrzanych z gangu ożarowskiego - o czym we wrześniu pisała „Rz” - opuściła areszty miesiąc temu. Wolność odzyskało wówczas 19 osób - chociaż ciążą na nich zarzuty takiego kalibru jak obrót setkami kilogramów narkotyków, posiadanie broni i materiałów wybuchowych - a śledztwo jest na półmetku. Podejrzani wyszli, bo Sąd Okręgowy w Warszawie nie przedłużył im tymczasowego aresztowania.

Jak dowiedziała się „Rz” Sąd Apelacyjny, który wczoraj zbadał zażalenie prokuratury, na tym rozstrzygnięciu nie zostawił suchej nitki.
- Decyzja Sądu Okręgowego była wadliwa, a jej uzasadnienie lakoniczne i nie odnoszące się do poszczególnych podejrzanych, których dotyczył wniosek prokuratury – wynika z ustnego uzasadnienia Sądu Apelacyjnego.

Centralne Biuro Śledcze w odradzający się gang ożarowski uderzyło latem 2013 r. Zatrzymało wtedy 15 osób, w tym jednego z liderów, Dariusza P. ps. Bolo.. Z kolei wiosną tego roku w wielkiej obławie policjanci ujęli 28 członków grupy wraz z innym jej liderem, Robertem B. ps. Bedzio (były ochroniarz i zaufany bossa mafii pruszkowskiej „Pershinga"). Gang powstały w latach 90. jako odłam „Pruszkowa" ma opinię jednej z najgroźniejszych grup przestępczych w kraju.

Wobec 19 osób, którym we wrześniu kończył się areszt prowadząca śledztwo Prokuratura Apelacyjna w Warszawie złożyła wniosek o jego przedłużenie. Jednym z głównych argumentów mających przekonać sąd była obawa, że na wolności podejrzani będą utrudniali śledztwo oraz nakłaniali świadków i osoby ze środowiska przestępczego, które podjęły współpracę ze śledczymi, do składania fałszywych zeznań.

Jednak sąd uznał, że nie ma potrzeby nadal trzymać podejrzanych w areszcie. W rezultacie, 19 z nich odzyskało wolność.

Decyzja oburzyła prokuratorów. W zażaleniu do Sądu Apelacyjnego podkreślali, że „to niebezpieczny sygnał o nieskuteczności działań organów ścigania". Twierdzili, że jednoczesne nieprzedłużenie aresztu tylu podejrzanym zagrozi świadkom i skruszonym przestępcom. Sąd Apelacyjny uznał te racje.

Teraz wniosek o dalszy areszt ma być rozpoznany jeszcze raz. Śledczy konsekwentnie twierdzą, że cała 19-tka powinna trafić za kratki.
- Nadal stoimy na stanowisku, że tylko przedłużenie podejrzanym aresztu zabezpieczy właściwy tok postępowania. Jesteśmy przekonani, że pozostając na wolności będą utrudniać śledztwo przez nakłanianie innych osób do fałszywych zeznań, aby stworzyć korzystną dla siebie linię obrony - mówi „Rz” Waldemar Tyl, wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.

Kiedy Sąd Okręgowy ponownie zajmie się wnioskiem o przedłużenie aresztu – nie wiadomo. Z praktyki wynika, że może minąć kilkanaście dni. Jeżeli nawet tym razem sąd uzna, że areszty są konieczne, to pytanie, czy podejrzani się do nich zgłoszą, czy też policja będzie musiała ich poszukiwać i doprowadzać.

- Większości podejrzanych grozi do 15 lat więzienia, więc obawy, że gdzieś znikną wcale nie są bezpodstawne – mówi „Rz” jeden z policjantów znający sprawę. - Odrębne pytanie dotyczy tego jak wykorzystali darowany im miesiąc wolności - dodaje.
W postępowaniu dotyczącym tzw. gangu ożarowskiego dotychczas zarzuty usłyszało kilkadziesiąt osób. Podejrzanych może być więcej, bo - jak mówią śledczy - sprawa jest rozwojowa.

Kraj
Relacje, które rozwijają biznes. Co daje networking na Infoshare 2025?
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne