Zgodnie z decyzją sądu były szef Amber Gold ma siedzieć za kratami do 28 lutego 2015 roku.
- Dalsze aresztowanie jest niezbędne dla zabezpieczenia prawidłowego biegu śledztwa, zwłaszcza z uwagi na grożącą podejrzanemu surową karę i obawą matactwa z jego strony – tłumaczy Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.
Podkreśla, że szczególna zawiłość postępowania, jego bardzo szeroki zakres czy wykonywanie czynności poza granicami kraju, powodują, że zakończenie śledztwa nie było dotąd możliwe.
Na byłym szefie Amber Gold ciążą obecnie zarzuty dotyczące 25 przestępstw, a jego żonie śledczy Katarzynie zarzucono 17 czynów. - Najsurowszy zarzut dotyczy oszustwa na szkodę około 18 tys. klientów spółki – przypomina prok. Kopania. Ani Marcin P. ani jego żona Katarzyna nie przyznają się do zarzucanych im czynów.
Łódzka prokuratura twierdzi, że powoli kończy śledztwo w sprawie Amber Gold.