Giertych pokazuje paralizator. "Takim mogli obezwładnić Kosteckiego"

"Tego rodzaju urządzenie mogło zostać użyte do obezwładnienia Dawida Kosteckiego" - pisze na Twitterze Roman Giertych, zamieszczając zdjęcie "domowej roboty paralizatora".

Aktualizacja: 29.08.2019 12:29 Publikacja: 29.08.2019 12:17

Giertych pokazuje paralizator. "Takim mogli obezwładnić Kosteckiego"

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Łokaj

"Po obezwładnieniu łatwo upozorować samobójstwo" - pisze Roman Giertych.

2 sierpnia byłego boksera Dawida "Cygana" Kosteckiego znaleziono martwego w celi aresztu w Białołęce. Zeznający w tzw. aferze podkarpackiej (chodzi o związki policji i urzędników ze światem przestępczym). Kostecki został odnaleziony powieszony na pętli z prześcieradła w pozycji leżącej. Śledczy skłaniają się ku wersji, że Kostecki popełnił samobójstwo.

Jednak jeden z biegłych dokonujących oględzin zwłok Kosteckiego stwierdził - co ujawniła "Gazeta Wyborcza" - że na szyi Kosteckiego znajdowały się dwa małe strupy, które mogłyby wskazywać np. na użycie paralizatora.

W środę podano informację, że - na co wskazywały badania toksykologiczne - w chwili śmierci Kostecki nie znajdował się pod wpływem narkotyków ani alkoholu – stwierdzili biegli w opinii dla prokuratury.

"Po obezwładnieniu łatwo upozorować samobójstwo" - pisze Roman Giertych.

2 sierpnia byłego boksera Dawida "Cygana" Kosteckiego znaleziono martwego w celi aresztu w Białołęce. Zeznający w tzw. aferze podkarpackiej (chodzi o związki policji i urzędników ze światem przestępczym). Kostecki został odnaleziony powieszony na pętli z prześcieradła w pozycji leżącej. Śledczy skłaniają się ku wersji, że Kostecki popełnił samobójstwo.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?