Z piekielnym ogniem na orbitę

Satelita, który dostarczy sygnał telewizyjny do Polski, został wystrzelony z bazy w Gujanie Francuskiej - pisze Krzysztof Urbański.

Aktualizacja: 29.03.2014 07:53 Publikacja: 29.03.2014 07:49

Pierwsze sekundy po starcie. Ważąca 770 ton rakieta Ariane 5 unosi się na słupie ognia

Pierwsze sekundy po starcie. Ważąca 770 ton rakieta Ariane 5 unosi się na słupie ognia

Foto: AFP

Najpierw słychać basowy pomruk. Dla gości,  wśród których jestem jedynym dziennikarzem z Polski, przeznaczone jest stanowisko obserwacyjne Tucan, oddalone od rakiety Ariane 5 o pięć kilometrów. Stąd widać ją jak na dłoni. To otwarty z jednej strony pawilon z czymś w rodzaju tarasu widokowego. Na dwóch ścianach zainstalowane są olbrzymie ekrany z transmitowanym obrazem ze stanowiska startowego.

Grzmi i dudni

Migawki z centrum kontroli lotu tuż przed startem nie pozostawiają żadnych wątpliwości – napięcie na twarzach odpowiedzialnych za start jest aż nadto widoczne. Ariane 5 na pokładzie niesie dwa satelity telekomunikacyjne. Jeden zapewni transmisję telewizyjną z mundialu w Brazylii dla Ameryki Południowej, drugi „obsłuży" Europę Wschodnią i Rosję.

Końcowe odliczanie: 10, 9, 8... Wreszcie zero i start! Silniki zostały uruchomione na pełną moc, powietrze wypełnił narastający pomruk, który stopniowo zmieniał się w przeciągły grzmot, i rakieta majestatycznie zaczęła się odrywać od Ziemi.

Po chwili widoczna była jedynie kula ognia, która coraz szybciej uciekała. Zniknęła po kilkunastu sekundach, całkiem się skryła za nisko wiszącymi chmurami.

Ważąca wraz z paliwem 770 ton rakieta skierowana została na wschód wzdłuż równika. W ten sposób wykorzystana jest dodatkowa energia rotacji Ziemi, największa na równiku. Stanowisko ELA-3 Gujańskiej Bazy Kosmicznej położonej między wybrzeżem oceanu a dżunglą, obok miasta Kourou, ma wyjątkowo korzystne położenie – równik oddalony jest o zaledwie 500 km.

Na mundial i igrzyska

Satelita Astra 5B oraz Amazonas 4 A będą pracować przez najbliższe 15 lat. W pół godziny po starcie sukces został ogłoszony zaproszonym gościom, zebranym w budynku „Jupiter", odległym o 15 kilometrów od miejsca startu. Ale największa radość zapanowała w Centrum Operacji Kosmicznych, innym budynku nazywanym bunkrem, gdzie pracują specjaliści kontroli lotu.

– Dzisiejszy pomyślny start potwierdza możliwości, jakimi dysponuje europejska wyrzutnia – nie krył satysfakcji Stephane Israel, szef Arianespace, międzynarodowej firmy, która zajmuje się komercyjnym wynoszeniem ładunków w kosmos. – Mamy już na koncie 59 udanych startów rakiet pod rząd.

– Dla naszego zespołu satelity rozpoczęła się właśnie faza operacji w przestrzeni kosmicznej – powiedział „Rz" Martin Halliwell, szef techniczny misji z firmy SES, operatora satelity Astra 5B z Luksemburga. – Teraz naszym największym zmartwieniem jest to, aby wszystkie elementy satelity, stuprocentowo przygotowane i sprawdzone przed startem, zadziałały jak należy. Kiedy satelita był na pokładzie wznoszącej się rakiety, nie było żadnych możliwości zrobienia jakiejkolwiek korekty. Kontrolę nad satelitą odzyskaliśmy dopiero wtedy, gdy oddzielił się od rakiety. Testowanie systemów rozpoczniemy, kiedy dotrze na orbitę. To potrwa kilkanaście dni. Rozpoczęcie normalnej pracy przewidujemy na początek kwietnia.

Zainstalowany na pokładzie prawie sześciotonowego satelity niewielki silnik pozwoli precyzyjnie ustalić miejsce na orbicie na wysokości prawie 36 tys. km. Satelita będzie „wisiał" nad równikiem 31,5 stopnia na wschód od południka zero.

W tym miejscu nowy satelita zastąpi starego Astra 1 Gat. Nowy ma 40 transponderów pracujących w paśmie Ku i sześć w paśmie Ka. Pozwoli to na dostarczanie sygnału telewizyjnego na obszarze całej Europy Wschodniej oraz Rosji.

Na pokładzie satelity zbudowanego przez firmę Airbus Defence and Space znalazły się także urządzenia pracujące w paśmie L, przeznaczone dla EGNOS (European Geostationary Navigation Overlay Ser- vice) – europejskiego systemu wspomagającego nawigację satelitarną GPS, a w przyszłości Galileo.

Misja załogowa

Amazonas 4A waży niecałe 3 tony, został zbudowany przez amerykańską firmę Orbital Sciences Corporation. W ciągu ośmiu dni samodzielnie dotrze na swoje miejsce – 61 stopni długości zachodniej. Jego 24 transpondery pracujące w paśmie Ku pozwolą pokryć sygnałem telewizyjnym cała Amerykę Południowa. Amazonas rozpocznie pracę tuż przed rozpoczęciem Mundialu w Brazylii.

– Musieliśmy zapewnić dodatkowe możliwości transmisji telewizyjnych w rekordowym czasie – mówi Elena Pisonero z firmy Hispasat z Madrytu, operatora satelity Amazonas. – Na mundial i igrzyska olimpijskie mamy zamiar zaoferować usługi bardzo wysokiej jakości.

Umieszczenie na orbicie dwóch satelitów telekomunikacyjnych to początek pracowitego okresu w Gujańskiej Bazie Kosmicznej.

– Planujemy wysłać 3 kwietnia w kosmos rosyjską rakietę Sojuz, w bazie została wzniesiona replika wyrzutni z Bajkonuru, z satelitą Sentinel 1A, pierwszego z serii eurpejskich satelitów Copernicus do obserwacji Ziemi i monitorowania środowiska – powiedział „Rz" Stephane Israel. – A 25 kwietnia w kosmos wyślemy rakietę Vega z satelitą do monitorowania powierzchni Ziemi. Czeka nas pracowity rok, zaplanowaliśmy 12 startów.

Czy w przyszłości będą możliwe starty załogowe z bazy kosmicznej Kourou?

– Na razie jesteśmy skoncentrowani na innych programach niż loty załogowe, ale wierzę, że pewnego dnia z naszej bazy wystrzelimy ludzi w podróż kosmiczną.

Szef Arianespace przekonuje, że starty przygotowane są perfekcyjnie: – Nie ma co ukrywać, ryzyko pozostaje. Nie możemy sobie pozwolić na jakiekolwiek anomalie. Dlatego przed uruchomieniem rakiety musimy sprawdzić wszystkie elementy systemu startowego, aby mieć 100 proc. pewności, że działają prawidłowo. Elementem ryzyka jest też pogoda.

I właśnie tym razem aura zrobiła psikusa. Start rakiety musiał zostać przesunięty o jeden dzień.

– Przyczyną był zbyt silny wiatr – tłumaczy Claude-Henri Berna. – Gdy rakieta jest transportowana na olbrzymim wózku nazywanym stołem startowym, silny wiatr może nią zachwiać.

Dwie tony na sekundę

Rakieta musi się znaleźć na stanowisku startowym dzień przed startem. Końcowe odliczanie rozpoczyna się 11 godzin przed startem. Niespełna pięć godzin przed startem rozpoczyna się napełnianie zbiornika głównego członu rakiety paliwem: ciekłym wodorem. Na godzinę przed startem sprawdzane są wszystkie układy rakiety. Stan gotowości do startu rakieta osiąga na 7 minut przed planowanym wystrzeleniem.

Dolna część rakiety to korpus pierwszego stopnia z napędem kriogenicznym. Drugi stopień ma także napęd kriogeniczny. Spalany jest ciekły wodór, a utleniaczem jest ciekły tlen. Do pierwszego stopnia rakiety przyłączone są dwa bustery – silniki pomocnicze na paliwo stałe (proszek aluminiowy).

Silniki pierwszego stopnia osiągają moc 60 największych silników lotniczych, a 90 procent energii potrzebnej do startu produkują silniki dodatkowe. W tym momencie zużywają dwie tony paliwa na sekundę!

Po 30 sekundach pierwszy komunikat: „Wszystkie parametry prawidłowe". Rakietę ciągle słychać, ale niestety już jej nie widać. To niesamowite przedstawienie trwało tak krótko! Silniki dodatkowe pracują zaledwie przez 2 minuty i 24 sekundy od startu, po czym wpadają do oceanu. Rakieta w tym momencie znajduje się w odległości ponad 68 km od stanowiska startowego.

Po 3 minutach i 23 sekundach owiewki chroniące satelity zostają odrzucone – rakieta osiągnęła już wysokość ?113 km i znajdowała się ponad 217 km od Kourou.

Po 27 minutach od drugiego członu odrywa się satelita ASTRA. Sześć minut później odłączony zostaje Amazonas.

Najpierw słychać basowy pomruk. Dla gości,  wśród których jestem jedynym dziennikarzem z Polski, przeznaczone jest stanowisko obserwacyjne Tucan, oddalone od rakiety Ariane 5 o pięć kilometrów. Stąd widać ją jak na dłoni. To otwarty z jednej strony pawilon z czymś w rodzaju tarasu widokowego. Na dwóch ścianach zainstalowane są olbrzymie ekrany z transmitowanym obrazem ze stanowiska startowego.

Grzmi i dudni

Pozostało 94% artykułu
Kosmos
Zagadka powstania ogromnych galaktyk prawie rozwiązana. Co odkryli naukowcy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kosmos
Nie tylko pełnia Księżyca w grudniu. Jakie jeszcze zjawiska zobaczymy na niebie?
Kosmos
Naukowcy mylili się co do Wenus? Najnowsze odkrycie dotyczące „złego bliźniaka Ziemi”
Kosmos
Naukowcy ostrzegają przed satelitami w atmosferze. Domagają się zmian
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kosmos
Ziemia traci miniksiężyc. Koniec rzadkiego zjawiska