W czasie rozgrywania poszczególnych konkurencji członkowie drużyn znajdowali się w sytuacji podobnej do tej, w jakiej będą operatorzy prawdziwych marsjańskich pojazdów – nie widzieli swoich łazików. Na każdym z nich znajdowała się kamera przekazująca obraz. Na tej podstawie operator podejmował decyzje, jak pokierować pojazdem. Wygrał robot, który uzyskał łącznie najwięcej punktów.
Będzie jeszcze lepiej
– Do European Rover Challenge przygotowywaliśmy się ponad rok, od czasu, kiedy wróciliśmy ze Stanów Zjednoczonych, gdzie podczas podobnej imprezy zdobyliśmy drugie miejsce. Czuliśmy niedosyt, który na szczęście w Polsce udało się zaspokoić – powiedział „Rz" Szymon Dzwończyk, lider zespołu z Politechniki Wrocławskiej. ?– Tutaj bardzo pozytywnie zaskoczył nas poziom wydarzenia, które mimo że było organizowane po raz pierwszy, zgromadziło mocne zespoły z całego świata. Przez to rywalizacja była zacięta do samego końca.
– Musimy teraz ulepszyć naszego łazika, te zawody ujawniły jego kilka niedociągnięć – powiedział Jędrzej Górski, członek zwycięskiej drużyny. – Będziemy angażować nowych członków zespołu, aby pokazać kilka nowych zastosowań łazika. Nasza efektywność nie wynika z tego, że jesteśmy geniuszami, tylko zgranym zespołem.
Oprócz konstruktorów z Politechniki Wrocławskiej, tryumfatorów tegorocznych zmagań w ramach European Rover Challenge i ubiegłorocznego laureata w zawodach w USA, także inna polska drużyna politechniczna ma na swoim koncie duże sukcesy w amerykańskim University Rover Challenge. Zawody te dwukrotnie wygrał zespół z Politechniki Białostockiej – łazikiem Hyperion i Hyperion 2.
Pierwsze europejskie zawody marsjańskich łazików rozegrano w Podzamczu Chęcińskim koło Kielc. Miejsce to wybrano ze względu na bogactwo geologiczne regionu świętokrzyskiego. Dwudniowa rywalizacja odbyła się na specjalnie zbudowanym torze przypominającym powierzchnię Marsa pod względem struktury i zabarwienia. W tym celu organizatorzy – Mars Society Polska i Regionalne Centrum Naukowo-Technologiczne w Podzamczu Chęcińskim – przywieźli 80 ciężarówek odpowiedniej ziemi zawierającej zwietrzały, czerwonawy dolomit (osadową skałę węglanową) występujący w pobliskich Górach Świętokrzyskich. Nad odtwarzaniem powierzchni imitującej marsjańską czuwali specjaliści z Centrum Badań Kosmicznych PAN. Przy wytyczaniu toru, na którym odbywała się rywalizacja, naukowcy korzystali z map powierzchni Marsa.
Impreza otwarta
W 2015 roku kolejna edycja European Rover Challenge również odbędzie się w Podzamczu Chęcińskim. Do tego czasu tor zostanie ulepszony, pojawią się na nim między innymi wydmy imitujące podobne marsjańskie twory geologiczne.