Musi z nim konsultować działania i zdawać mu sprawozdania. Polscy redemptoryści muszą zachować jedność, uważać na podziały, których jednym z powodów jest radio. To – jak się dowiedziała „Rz” – główne wnioski dotyczące rozgłośni o. Tadeusza Rydzyka, które znalazły się w liście generała redemptorystów o. Josepha Tobina do polskiej prowincji zakonu. Są one efektem jej dwumiesięcznej wizytacji, która zakończyła się w listopadzie 2007 r. Wczoraj z zaleceniami generała, tzw. recesem, zapoznała się kapituła, która obraduje w Tuchowie koło Tarnowa.

Generał zakonu o. Tobin przygotował dokument na podstawie sugestii wizytatorów. Również z nimi mogą się zapoznać polscy redemptoryści, chociaż nie są one dla prowincji wiążące jak zalecenia generała zakonu, które muszą być wprowadzone w życie.

Sugestie wizytatorów zawierają więcej szczegółowych uwag. Podkreślają, że konieczne jest, by radio nie angażowało się politycznie. Przestrzegają przed doprowadzeniem do sytuacji, w której redemptoryści będą stanowili odrębne środowisko w Kościele. Zwracają uwagę, że radio nie może być identyfikowane tylko z osobą dyrektora, bo to jest większe dzieło. Za radio powinna wziąć odpowiedzialność większa grupa ludzi – zarząd czy kapituła prowincji. Wizytatorzy z uznaniem mówią też o wielkim znaczeniu ewangelizacyjnym radia, które towarzyszy modlitwą wielu ludziom. Zalecenia o. Tobina m.in. odnośnie do Radia Maryja będzie realizował już nowy zarząd prowincji z nowym prowincjałem o. Ryszardem Bożkiem. Wczoraj kapituła wybrała do zarządu cztery osoby: o. Piotra Chyłę, o. Marka Saja, o. Marka Kotyńskiego i o. Mirosława Pawliszyna.

O. Bożek powtórzył wczoraj w Radiu Maryja, że potrzebne jest poprawienie jego funkcjonowania. Jest to pole do działania dla radia, zarządu i kapituły prowincji redemptorystów. – Radio Maryja prowadzi ewangelizację, co nie jest podawane w wątpliwość – mówił. Ale podkreślał, że redemptoryści muszą sobie uświadomić, że wszystko powinno służyć dziełu ewangelii. O. Bożek nie podjął wątku poruszonego przez prowadzącego audycję o. Jacka Cydzika, który stwierdził, że ośrodki liberalno-lewicowe chciały wykorzystać jego wybór do zarysowania podziałów między Radiem Maryja a redemptorystami i biskupami.