Szczególną rolę w życiu Jana Pawła II odegrał z pewnością urzędnik, który postanowił, że będzie krawcem, bo – jak twierdził – ta praca pozwalała mu na głębsze życie religijne. Mowa o Janie Tyranowskim (1901–1947), który prócz szycia, aktywnie działał w parafii św. Stanisława na krakowskich Dębnikach, gdzie po przeprowadzce do Krakowa mieszkał Karol Wojtyła.
Tyranowski, który w 1935 roku przeżył odrodzenie religijne, prowadził w tej parafii m.in. kółko różańcowe. Był też działaczem Akcji Katolickiej i członkiem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. W swoim mieszkaniu przy ul. Różanej spotykał się także z młodymi ludźmi i dyskutował z nimi o wierze. Na jedno z takich spotkań trafił młody Wojtyła.
Nauczyciel i uczeń
Po latach Jan Paweł II w książce „Dar i tajemnica: tak wspominał Tyranowskiego: „Od niego nauczyłem się między innymi elementarnych metod pracy nad sobą, które wyprzedziły to, co potem znalazłem w seminarium. Tyranowski, który sam kształtował się na dziełach św. Jana od Krzyża i św. Teresy od Jezusa, wprowadził mnie po raz pierwszy w te niezwykłe, jak na mój ówczesny wiek, lektury.".
Proces beatyfikacyjny Tyranowskiego rozpoczął się na etapie diecezjalnym 30 września 1997 r. Rok później jego ciało przeniesiono z cmentarza Rakowickiego do kościoła salezjanów na Dębnikach. Proces w diecezji zamknięto w marcu 2000 r. i od tamtej pory akta są w Rzymie. Jednak dopiero w 2011 roku opracowano tzw. positio, czyli szczegółowy opis życia kandydata na ołtarze. – Ponad 500-stronicowe opracowanie jest podstawą do dalszej pracy komisji teologów i historyków – wyjaśnia o. dr Szczepan Praśkiewicz, konsultor Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
Na mniej zaawansowanym etapie jest z kolei proces beatyfikacji Jerzego Ciesielskiego (1929–1970). Tego krakowskiego inżyniera i wykładowcę Politechniki Krakowskiej, Karol Wojtyła poznał jeszcze jako studenta w 1952 roku w parafii św. Floriana, w której prowadził duszpasterstwo akademickie. Znajomość z czasem przerodziła się w przyjaźń.