Zełenski kontra patriarchat moskiewski. O co chodzi w sporze o Ławrę Peczerską

Władze w Kijowie rozpoczęły ofensywę na drugim, religijnym froncie wojny z Rosją. Związana z Moskwą Cerkiew odmawia opuszczenia najważniejszej ukraińskiej świątyni.

Publikacja: 03.04.2023 00:00

Zwolennicy podległości patriarchatowi moskiewskiemu modlili się 1 kwietnia pod Ławrą Peczerską w Kij

Zwolennicy podległości patriarchatowi moskiewskiemu modlili się 1 kwietnia pod Ławrą Peczerską w Kijowie

Foto: Sergei CHUZAVKOV/AFP

Przełożony Ławry Peczerskiej, metropolita Paweł (Łebid), od upadku ZSRR należał do najbardziej wpływowych i zamożnych osób nad Dnieprem. Po zwierzchniku Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego, metropolicie Onufrym (Berezowskim), jest uważany za drugą osobę w związanej z Moskwą Cerkwi jeszcze do niedawna dominującej w Ukrainie. W sobotę wieczorem metropolita Paweł został skazany na całodobowy areszt domowy, w którym ma przebywać do 30 maja. Na sali sądowej założono mu elektroniczną bransoletkę.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i kijowska prokuratura oskarżyły go o „podżeganie do nienawiści na tle religijnym oraz usprawiedliwienie agresji Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie”. Na dowód SBU ujawniła nagrania rozmów telefonicznych.

Kilka dni wcześniej metropolita Paweł zdążył opublikować własne nagranie w sieci, w którym zaatakował prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. I przekonywał, że popierał go w trakcie wyborów prezydenckich w 2019 roku.

Czytaj więcej

Kijów: Metropolita Paweł trafił do aresztu domowego

– Zwracam się do pana, panie prezydencie, i do całego pańskiego towarzystwa, bo łzy nasze nie spadną na ziemię, tylko na pana głowę. […] Bóg nie wybaczy ani panu, ani pańskiej rodzinie – przemawiał. – Biada wam, bójcie się – grzmiał. Zignorował decyzję resortu kultury, który nakazał związanej z Moskwą wspólnocie opuścić teren sanktuarium do 29 marca. W świetle prawa Ławra Peczerska należy do państwa ukraińskiego, ale od 300 lat zarządzał nią patriarchat moskiewski. Wewnątrz wciąż pozostaje ponad 200 duchownych na czele z metropolitą Onufrym, który mimo wypowiedzianej przez państwo umowy najmu odprawiał tam niedzielną mszę.

– Po wybuchu wojny wszyscy oczekiwali od Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego zerwania relacji z Moskwą. Oczekiwano, że ich duchowni zrozumieją, iż Rosyjski Kościół Prawosławny od wielu lat rusyfikował Ukrainę. Osobiście uważam, że rosyjska Cerkiew znacznie bardziej przyczyniła się do rusyfikacji naszego kraju niż Komunistyczna Partia Związku Radzieckiego – mówi „Rzeczpospolitej” Witalij Portnikow, znany ukraiński politolog i publicysta. – Z Moskwą niestety nie zerwali. Co więcej, wielu hierarchów związanej z Rosją Cerkwi chce przeczekać te trudne czasy, zamiast zostać częścią ukraińskiego organizmu państwowego – dodaje.

Większość wierzących chrześcijan w obozie prezydenta należała do Cerkwi patriarchatu moskiewskiego

Witalij Portnikow, politolog

Z prośbą o udostępnienie znajdujących się na terenie Ławry Peczerskiej pomieszczeń do rządu ukraińskiego zwrócił się metropolita Epifaniusz (Dumenko). Stoi na czele autokefalicznego Kościoła Prawosławnego Ukrainy (KPU), który został powołany w 2019 r. na mocy tomosu (dekretu) nadanego przez Patriarchat Konstantynopolitański. Na stronę KPU przeszedł ostatnio jeden z hierarchów zależnej od Moskwy Cerkwi, archimandryta Awraami (Łotysz), i został mianowany p.o. przełożonego Ławry Peczerkiej. Na razie nie ma dostępu do sanktuarium, a przez metropolitę Onufrego został pozbawiony prawa do wykonywania posługi kapłańskiej. Ale związany z Patriarchatem Konstantynopolitańskim Kościół nie ustępuje i walczy nie tylko o Ławrę Peczerską, ale i inne zajmowane przez podporządkowaną Moskwie Cerkiew świątynie, w tym m.in. Ławrę Poczajowską na Wołyniu.

– Dzisiaj, patrząc na Ławrę Peczerską czy Ławrę Poczajowską, Ukraińcy zadają pytanie: dlaczego ukraińskie świątynie należą do cudzego Kościoła? – mówi Portnikow. Z przeprowadzonych w sierpniu ubiegłego roku sondaży wynika, że wojna gwałtownie zmieniła stosunek Ukraińców do związanej z Moskwą Cerkwi. Jedynie 4 proc. respondentów przyznało się do związków z Cerkwią podległą patriarsze moskiewskiemu. Z kolei 54 proc. Ukraińców zadeklarowało związek z autokefalicznym KPU. Tymczasem jeszcze latem 2021 roku co czwarty prawosławny Ukrainiec identyfikował się z moskiewską Cerkwią.

– Mieli ogromny wpływ jeszcze na początku rządów Zełenskiego. Można przejrzeć media i zobaczyć, ilu wysokiej rangi urzędników, łącznie z wiceszefem prezydenckiego biura i szefem SBU, chodziło do metropolity Pawła do Ławry Peczerskiej. Bo większość wierzących chrześcijan w obozie prezydenta należała do Cerkwi patriarchatu moskiewskiego, a KPU (Patriarchatu Konstantynopolitańskiego – red.) uważali za „cerkiew Poroszenki” (przyczynił się do otrzymania autokefalii przez tę Cerkiew i wykorzystywał to w kampanii wyborczej, walcząc z Zełenskim – red.) – mówi Portnikow. – Wojna wszystko zmieniła – dodaje.

Przełożony Ławry Peczerskiej, metropolita Paweł (Łebid), od upadku ZSRR należał do najbardziej wpływowych i zamożnych osób nad Dnieprem. Po zwierzchniku Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego, metropolicie Onufrym (Berezowskim), jest uważany za drugą osobę w związanej z Moskwą Cerkwi jeszcze do niedawna dominującej w Ukrainie. W sobotę wieczorem metropolita Paweł został skazany na całodobowy areszt domowy, w którym ma przebywać do 30 maja. Na sali sądowej założono mu elektroniczną bransoletkę.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Kościół
Papież w Belgii: Kościół musi prosić o przebaczenie za nadużycia wobec nieletnich
Kościół
Papież Franciszek przechodzi grypę. Odwołał zaplanowane spotkania
Kościół
Watykan podjął decyzję w sprawie objawień w Medziugorie
Kościół
Połowa mieszkańców kraju przybyła na mszę papieża Franciszka w Timorze Wschodnim