Prymas: czas kończyć kłótnie

Abp Józef Kowalczyk, były nuncjusz Watykanu, będzie odtąd rezydował w Gnieźnie

Publikacja: 28.06.2010 01:26

Abp Józef Kowalczyk został w sobotę 56. prymasem Polski. Na zdjęciu przed katedrą w Gnieźnie

Abp Józef Kowalczyk został w sobotę 56. prymasem Polski. Na zdjęciu przed katedrą w Gnieźnie

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

– Powiedzcie mi, jak szybko może się człowiek zakochać? – rzuca w stronę dziennikarzy arcybiskup Józef Kowalczyk, pytany o przeprowadzkę do 70-tysięcznego Gniezna.

Sobota, godz. 10.30. Niewielka salka Pałacu Arcybiskupów jest zastawiona kamerami i mikrofonami. Za pół godziny arcybiskup w orszaku kościelnych dostojników wyruszy do katedry, gdzie rozpocznie kolejny etap w swoim życiu. Zostanie 56. prymasem Polski.

Pada odpowiedź: „od pierwszego wejrzenia”. Arcybiskup wzdycha: „Podobno są tacy”.

[srodtytul]Cappuccino na deptaku[/srodtytul]

Abp Józef Kowalczyk przez lata był bliskim współpracownikiem Jana Pawła II. W 1989 r. został nuncjuszem Stolicy Apostolskiej w Polsce. Mieszkał w Rzymie, Warszawie, teraz musiał się przenieść do niewielkiego Gniezna.

Arcybiskup wspominał swoje przeprowadzki, mówił o wiążących się z nimi obawach, które jednak można przezwyciężyć. – Na pewno będę się tutaj czuł dobrze. Widzę tu wiele pięknych rzeczy, a ludziom dobrze z oczu patrzy – zapewniał.

Przyznał nawet, że da się zaprosić na rozmowę do jednej z okolicznych kawiarni. – Jeśli będzie tam cappuccino, to na pewno – deklarował.

Chwilę potem po raz pierwszy pokazał się swoim wiernym już jako nowy prymas.

[srodtytul]Turyści: unbelievable[/srodtytul]

Sobota, godz. 11. Przed katedrą kłębi się tłum ludzi. Część z nich rozkłada transparenty z nazwami parafii i słowami powitania. Rozlegają się dźwięki gitary, płyną słowa religijnych pieśni. Na trzy zaczyna grać orkiestra dęta.

Szerokie schody obsiedli turyści. Wymieniają uwagi po niemiecku, gdzieniegdzie słychać angielski. Dla nich ingres to dodatkowa atrakcja. Kiedy sprzed położonego kilkaset metrów dalej Pałacu Arcybiskupów wyrusza orszak kościelnych dostojników ubranych w złote i czerwone szaty, z tłumu pada „unbelievable”.

I nie ma znaczenia, że nowy prymas wystąpił skromniej, niż zapowiadano. Miał włożyć m.in. XVIII-wieczny ornat ufundowany przez biskupa krakowskiego Jana Lipskiego i pierścień arcybiskupa Jakuba Świnki z XIII wieku.

Ostatecznie zdecydował się jedynie na XIX-wieczny pektorał (krzyż na szyję) kardynała Mieczysława Ledóchowskiego. W ręce trzymał pastorał należący niegdyś do kardynała Stefana Wyszyńskiego. Prymas Kowalczyk otrzymał go od swojego poprzednika Henryka Muszyńskiego.

Miejscowi orszakowi dziwią się trochę mniej niż turyści. Pół roku temu witali już prymasa Henryka Muszyńskiego. Ale świątynia i tak pęka w szwach. Ludzie przyszli, bo uroczystość ważna. Ale też trochę z ciekawości. Żeby po raz kolejny obejrzeć osoby znane z gazet i telewizji.

W grupie hierarchów widać arcybiskupa Juliusza Paetza, oskarżanego o molestowanie seksualne kleryków, o którym ostatnio znów zrobiło się głośno. A w pierwszej ławce zasiedli byli prezydenci Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, wicepremier Waldemar Pawlak i były premier Józef Oleksy. Wbrew zapowiedziom nie dotarł tylko prezes PiS Jarosław Kaczyński.

[srodtytul]Religia i polityka[/srodtytul]

Nowy prymas nie uniknął pytań o obecność polityków w czasie kampanii wyborczej.

– Zasada jest taka, że kto przychodzi na mszę świętą, żeby się modlić, tego się z kościoła nie wyrzuca – podkreślał arcybiskup Kowalczyk podczas konferencji prasowej.

O politykach i polityce mówił także w homilii.

Polska, jak podkreślał, powinna zespolić swoje siły, aby po kilku latach wytężonej pracy w duchu solidarności i miłości Boga oraz człowieka zbudować dobrobyt, który jest w zasięgu ręki.

– Byłby czas najwyższy, aby po 20 latach skończyć bezpłodne dyskusje, bezsensowne kłótnie, a podjąć pracę organiczną i wytrwałą nad budową dobra społecznego – mówił nowy prymas.

Wezwał też polityków do jedności.

– Nie wiem, z czego wynikają wszelkie podziały czynione tu i ówdzie. Czy z woli zaistnienia czy też z troski i wielkiego przekonania, że tylko „ja i moja siła polityczna” mamy receptę na największe dobro narodu i państwa. To jest egoizm, a nie współdziałanie – podkreślał abp Kowalczyk.

[srodtytul]Autorytet moralny[/srodtytul]

Jak zapisze się w historii nowy prymas? Dziś jedno można powiedzieć na pewno – jego uprawnienia będą mniejsze niż te, które jeszcze pod koniec lat 90. miał prymas Józef Glemp. Obecnie ze sprawowaniem godności nie wiążą się już żadne uprawnienia jurysdykcyjne. Prymas z urzędu zostaje członkiem Rady Stałej episkopatu i w ten sposób ma wpływ na prace Konferencji Episkopatu Polski, ale nic poza tym.

Nie będzie też już przewodniczył wszystkim ogólnopolskim uroczystościom kościelnym i głosił orędzia przed ważnymi świętami kościelnymi. W grudniu ubiegłego roku, gdy tytuł prymasa wrócił do Gniezna i przeszedł na abp. Muszyńskiego, Rada Stała podzieliła przewodniczenie ogólnopolskim uroczystościom kościelnym między prymasa, przewodniczącego Konferencji Episkopatu i metropolitę krakowskiego. Ustalono też, że w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny głównej mszy św. na Jasnej Górze przewodniczyć będzie biskup częstochowski.

– Prymas jest potrzebny jako autorytet moralny. Ale prymasostwo na tyle będzie miało znaczenie, na ile gnieźnieński biskup będzie skutecznym pasterzem, szafarzem słowa Bożego i sakramentów; na ile będzie dobrym biskupem diecezji, do której został posłany – podkreślał arcybiskup Kowalczyk w wywiadzie udzielonym KAI. – Od tego, jak swą funkcję kapłańską i biskupią będzie spełniać, zależeć będzie, jakim stanie się prymasem Polski. Będzie to prymasostwo realizowane inaczej niż w przeszłości.

[srodtytul]Wkrótce nowy nuncjusz[/srodtytul]

Tymczasem nominacja arcybiskupa Kowalczyka oznacza też zmiany w korpusie dyplomatycznym. Z informacji „Rz” wynika, o czym już pisaliśmy, że nowym nuncjuszem będzie abp Celestino Migliore, stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy ONZ. Jego nominacja ma być ogłoszona w najbliższych dniach.

Kościół
KEP: Edukacja zdrowotna? "Nie można akceptować deprawujących zapisów"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kościół
Kapelan Solidarności wyrzucony z kapłaństwa. Był oskarżony o pedofilię
Kościół
Polski biskup rezygnuje z urzędu. Prosi o modlitwę w intencji wyboru następcy
Kościół
Podcast. Grzech w parafii na Podkarpaciu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?