Donald Tusk podkreślił, że w związku z tym, że Kościół i rząd nie mogą się porozumieć co do wysokości odpisu od podatku, który ma zastąpić Fundusz Kościelny, sprawę powinien rozstrzygnąć Sejm.

Takiemu postawieniu sprawy dziwi się sekretarz generalny episkopatu bp Wojciech Polak: – Strona rządowa zgodziła się na taki tryb rozmów z Kościołami, który wynika z konstytucji i w wypadku Kościoła katolickiego – konkordatu. Ten tryb wymaga, aby ustawa została poprzedzona umową między rządem a episkopatem. Pójście inną drogą będzie niekonstytucyjne, co zauważył sam premier – mówi bp Polak. I dodaje: – Rząd może przedstawiać Sejmowi projekty niekonstytucyjne, ale rolą parlamentu jest nie uchwalać takich projektów. Gdyby jednak tak się stało, gdyby nie zostały zachowane artykuły konstytucji i konkordatu, Kościół wniesie do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z nimi ewentualnej ustawy – zapowiada.

Biskup Polak ma nadzieję, że do tego nie dojdzie. – Prace trwają od kilku miesięcy. Z radością przyjęliśmy w ostatniej wypowiedzi premiera podkreślenie faktu, że wszyscy się zgadzamy co do przekształcenia Funduszu Kościelnego. Bo to nie jest tak, że rząd coś proponuje, a Kościół się broni. Od początku mówiliśmy, że Kościół nie odrzuca przekształcenia Funduszu.

Jednak strony nie mogą uzgodnić wysokości odpisu od podatku. Rząd w marcu zaproponował odpis 0,3 proc. Kościół – 1 proc. W czasie dwustronnych rozmów strona kościelna zeszła do 0,5-06 proc., rząd obstaje przy 0,3 proc.
Na odpis w wysokości 0,3 proc. nie zgadzają się także inne Kościoły i związki wyznaniowe, które korzystają z Funduszu Kościelnego.