Abp Tokarczuk – „jastrząb Kościoła"

Nie szedł na układy z komunistami, nie uznawał prawa zakazującego stawiania kościołów, wspierał „S”.

Aktualizacja: 31.12.2012 10:15 Publikacja: 31.12.2012 07:00

Abp Tokarczuk w 2006 roku otrzymał Order Orła Białego

Abp Tokarczuk w 2006 roku otrzymał Order Orła Białego

Foto: Forum, Adam Chelstowski Adam Chelstowski

„Najbardziej wojujący biskup w Polsce, zdecydowany przeciwnik ustroju socjalistycznego, czego daje częsty wyraz w wystąpieniach publicznych" – tak o zmarłym w sobotę abp. Ignacym Tokarczuku w 1977 roku pisał płk Adam Pietruszka, naczelnik departamentu IV MSW.

Nie pomagało nic: tajni agenci, podsłuch zainstalowany w kurii i mieszkaniu,  oszczerstwa obliczone na obniżenie autorytetu wśród wiernych; wezwania na rozmowy z władzami, skargi słane do episkopatu i Watykanu. Nie ugiął się.

Hardy syn gospodarza z Podola, czuły na wszelkie kłamstwo i zło, zawsze mówił prawdę. Bez dyplomacji. Nie szedł na kompromisy, nie wchodził w dyskusje z przeciwnikiem. ?– Stosowałem taktykę otwartości, a oni krytykowali mnie za ostrość wypowiedzi. Oni mieli nadzieję, że mnie urobią pod pozorem prowadzenia dialogu – wspominał po latach.

Jego ojciec zgodził się, by w 1937 roku wstąpił do seminarium we Lwowie, ale pod warunkiem, że nie będzie byle jakim księdzem. Wziął to sobie do serca. Gdy w 1952 roku na KUL, gdzie po studiach został asystentem na Wydziale Filozofii, wprowadzono Związek Młodzieży Polskiej, na znak protestu wyjechał do Olsztyna. Tam pracował w seminarium. Władzom już wtedy nie podobały się jego homilie i to, że organizuje pielgrzymki na Jasną Górę.  Dlatego w 1958 roku nie został proboszczem, ale w 1965 roku został biskupem. Podobno zdecydowało o tym bałaganiarstwo premiera Józefa Cyrankiewicza.  Rząd miał trzy miesiące, by zgłosić zastrzeżenia do kandydatów na biskupa przemyskiego, jakie przedstawił prymas Wyszyński, ale pismo niezauważone spokojnie przeleżało na biurku premiera.

Powodem nieustannych konfliktów bp. Tokarczuka z władzą były jego homilie oraz budowa kościołów, na co władze od 1958 roku nie dawały zezwoleń. Kiedy więc i jemu odmówiły zgody na budowę świątyni w Jaśle,  powiedział: dość. Z ambony ogłosił, że skoro prawo państwowe jest nastawione na to, by zniszczyć Kościół, to to jest nie prawo, ale bezprawie. Dlatego zapowiedział, że od tej pory nie będzie przestrzegał żadnych dekretów dotyczących tworzenia parafii i nominacji na proboszczów. Jak powiedział, tak zrobił. Nie pytając o zgodę władz, tworzył nowe parafie – utworzył ich 220 – i zachęcał wiernych do budowania nowych kościołów.

– Władze się wściekały, ale wszyscy biskupi i prymas stali za nim – wspomina bp Alojzy Orszulik.

W sumie w latach 1966–1993 w diecezji przemyskiej zbudowano ponad 400 kościołów i tyleż domów katechetycznych (w latach 80. władze dawały już zezwolenia).

– Biskupa, który wiele wycierpiał od komunistów, mniej bolały ich represje, szykany, bo z tym dawał sobie radę, niż ich perfidna gra, która doprowadziła do napięć wewnątrz Kościoła – mówi historyk prof. Jan Żaryn.  – W latach 70. przyjeżdżał z Watykanu bp. Luigi Poggi, którego zadaniem było nawiązywanie roboczych relacji z komunistycznym rządem. Podczas jednej z wizyt bp Tokarczuk ujawnił, że w jego kancelarii znaleziono podsłuch. Ale cała wizyta Poggiego przebiegała pod dyktando skarg komunistycznych władz, że Tokarczuk szkodzi, że łamie prawo, bo stawia budynki sakralne bez pozwolenia itd. Watykan zaczął  sugerować, by biskup złagodził stanowisko. Tokarczuk był wzywany do Watykanu na spotkania z coraz ważniejszymi osobami, które perorowały mu właśnie taką potrzebę. W pewnym momencie biskup powiedział, że na kolejne spotkanie już nie pojedzie, bo on robi to, co uważa w sercu za słuszne, co jest zgodne z jego wyznaniem, wiarą i stanowiskiem Kościoła. I wrócił do Polski. Po latach,  po 1989 roku, abp Poggi przyznał mu rację i przeprosił.

Bp Ignacy Tokarczuk był bliskim współpracownikiem kard. Wyszyńskiego (był członkiem Rady Głównej Episkopatu Polski), niemniej gdy prymas niezłomność łączył z dyplomacją, bp Tokarczuk był niezmiennie bojowy. Zachęcając wiernych do tworzenia komitetów budowy kościołów, powodował integrację lokalnych wspólnot, tworzenie się zalążków społeczeństwa obywatelskiego. To dało o sobie znać w czasach „Solidarności", którą mocno wspierał, a wcześniej, w latach 70., członków KOR, ROPCiO.

– Dawał nam wsparcie psychiczne, niektórych wspierał materialnie i zawsze przyjmował u siebie niezwykle serdecznie – wspominał Bohdan Cywiński, historyk idei i działacz opozycji.

Zbigniew Romaszewski, były senator, działacz komisji interwencyjnej KOR, pierwszy raz spotkał bp. Tokarczuka w 1980 roku, gdy powstał pomysł zorganizowania w Przemyślu Klubu Inteligencji Katolickiej i tygodnia kultury katolickiej. ?– Rozmowa z biskupem była dla mnie szokiem. Trwała raptem 45 minut i w tym czasie zostało dokładnie opracowane wszystko, co należało zrobić. Biskup był bardzo konkretny: pan robi to i to, ja robię to, dzwonię do tego proboszcza, spotkania będą tu i tu. Przygotowane i zapięte na ostatni guzik. Co prawda tydzień kultury katolickiej nam nie do końca się udał, bo doszło do zamachu na Jana Pawła II, ale byłem pod wielkim wrażeniem rzutkości, zdolności organizacyjnych biskupa. Kolejny raz – opowiada Zbigniew Romaszewski.  – Spotkałem bp. Tokarczuka, gdy się ukrywałem w stanie wojennym. Był bardzo zaangażowany w pomoc represjonowanym. Rozmowy z nim, jego spokój, stanowczość, wiara w wartości, w słuszność naszych działań były dla mnie bezcennym wsparciem.

W wolnej Polsce abp Tokarczuk (podniesiony do godności arcybiskupa w 1991 roku) krytykował filozofię tzw. grubej kreski, gdyż tłumaczył, że zrównuje ona dobro ze złem. Opowiedział się też za lustracją księży.

– Dziś, gdy dzieli się biskupów na różne obozy, mało kto pamięta, że polaryzacja wśród biskupów na początku lat. 90, kiedy decydowały się takie sprawy światopoglądowe jak np. konkordat, konstytucja i aborcja, była jeszcze silniejsza – mówił PAP abp Leszek Sławoj Głódź. – Abp Tokarczuk należał do radykalnych biskupów, można by powiedzieć, że był w grupie „jastrzębi" Kościoła. Był jednoznaczny w swoich poglądach, nie uznawał form pośrednich.

Od 1993 roku abp Tokarczuk był na emeryturze. W 2006 roku został odznaczony najwyższym polskim odznaczeniem – Orderem Orła Białego. Pochowany zostanie 2 stycznia w podziemiach katedry w Przemyślu.

„Najbardziej wojujący biskup w Polsce, zdecydowany przeciwnik ustroju socjalistycznego, czego daje częsty wyraz w wystąpieniach publicznych" – tak o zmarłym w sobotę abp. Ignacym Tokarczuku w 1977 roku pisał płk Adam Pietruszka, naczelnik departamentu IV MSW.

Nie pomagało nic: tajni agenci, podsłuch zainstalowany w kurii i mieszkaniu,  oszczerstwa obliczone na obniżenie autorytetu wśród wiernych; wezwania na rozmowy z władzami, skargi słane do episkopatu i Watykanu. Nie ugiął się.

Pozostało 92% artykułu
Kościół
KEP: Edukacja zdrowotna? "Nie można akceptować deprawujących zapisów"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kościół
Kapelan Solidarności wyrzucony z kapłaństwa. Był oskarżony o pedofilię
Kościół
Polski biskup rezygnuje z urzędu. Prosi o modlitwę w intencji wyboru następcy
Kościół
Podcast. Grzech w parafii na Podkarpaciu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?