Jeden z czytelników Onet.pl skarży się, że chciałby odzyskać pełen zwrot kosztów, ale biuro powołując się na prawo, oferuje tylko częściowy. Z relacji czytelnika wynika, że organizator "SnowShow Music Fest" zaniża liczby uczestników, dzięki czemu koncert, który miał się odbyć w Alpach nie podlega zakazie o imprezach masowych. - Pełnych zwrotów moglibyśmy dokonać w przypadku: zamkniętych granic, wojny w naszym regionie, nieprzejezdnych dróg, niedziałających wyciągów, zakazu wjazdu do regionu, w którym odbędzie się wyjazd, zakazu podróżowania wydanego przez prezydenta Francji, bądź polskiego prezydenta lub premiera. Obecnie nie ma takiej sytuacji - wyjaśnia organizator.
"W sytuacji, gdy w Polsce zamykane są szkoły i uczelnie, odwoływane spektakle i seanse, Minister Zdrowia odradza korzystanie z komunikacji miejskiej, WHO ogłasza pandemię, "SnowShow" odmawia przyznania zwrotu ceny za wyjazd w Alpy do Francji, w którym - jak sam ogłaszał - ma wziąć udział 2 tys. osób, a podczas wyjazdu zaplanowane są koncerty oraz inne imprez. Co ciekawe, gdy ogłoszono zakaz imprez masowych, poinformowali, że będzie tylko trochę ponad tysiąc osób, a na koncertach i tak nie będzie wszystkich, mimo że obowiązkowym warunkiem wyjazdu było wykupienie tzw. Music Pass, który do uczestnictwa w koncertach uprawnia). Ponadto oferta obejmowała skipass uprawniający do jazdy również we Włoszech - obecnie włoska strona jest zamknięta, nie zaproponowano jednak obniżenia ceny z tego tytułu" - pisze czytelnik.
Czytaj także: Kiedy można zrezygnować z urlopu bez ponoszenia kosztów
Jak pisze, znaczna część uczestników wyjazdu zgłosiła chęć rezygnacji z niego na podstawie art. 47 ust. 4 ustawy o imprezach turystycznych, jednak przedstawiciele biura wciąż podnosili argumenty, że rejon Górnej Sabaudii - co do którego MSZ wystosował ostrzeżenia - to nie rejon Sabaudii, w którym znajduje się miejsce docelowe wyjazdu, wobec czego nie przysługuje rezygnacja wraz ze 100 proc. zwrotem kosztów. Gdy sytuacja zaczęła się pogarszać, a władze podjęły bardziej radykalne kroki, do uczestników wystosowano e-mail z propozycją, która przewidywała możliwość odstąpienia od umowy ze zwrotem 30 proc. ceny wyjazdu, o ile dokona się go do piątku 13 marca 2020 r., tylko przez system rezerwacyjny (co w praktyce oznacza dobrowolne odstąpienie, nie na podstawie ww. artykułu). Po ogłoszeniu pandemii przez WHO został wystosowany kolejny e-mail z przedstawioną możliwością odstąpienia w ww. sposób, jednak z propozycją zwrotu 50 proc. ceny + otrzymania vouchera na 300 zł na letni wyjazd tego biura.
Koronawirus a bezpieczeństwo na nartach
"Na wszystkie pytania dotyczące bezpieczeństwa wyjazdu (należy dodać, że autokary jadą przez Niemcy) kierowane pod adresem organizatorów m.in. na wydarzeniu na portalu Facebook organizatorzy odpowiadali, że dopóki nie zamkną granic lub władze Francji im nie zabronią, wyjazd się odbędzie. Niestety żadna z infolinii uruchomiona dla obywateli nie odpowiada, automat udzielający informacji pod numerem Rzecznika Praw Konsumenta wskazuje na konieczność spełnienia przesłanki realnego zagrożenia przy odstąpieniu od umowy na podstawie art. 47 ww. ustawy - co w sytuacji ogłoszonej pandemii i faktu, że Francja jest drugim państwem europejskim pod względem liczby osób zarażonych, jest rzeczą oczywistą, jednak organizatorzy utrzymują, że przesłanka ta nie jest spełniona" - pisze potencjalny uczestnik wyjazdu.