Tak wynika z wyroku Sądu Ochrony Konkurencji i konsumentów w sprawie PPKS Słupsk (sygn. XVIIAmc101/06). Spór dotyczył kursów do miejscowości Główczyce. Gdy na linii tej pojawił się nowy przewoźnik Nord Express i zaproponował niższe ceny biletów jednorazowych i miesięcznych (o co najmniej 10 proc.), PPKS szybko wprowadziło promocje cenowe. Nie na wszystkich jednak trasach, ale z reguły tam, gdzie firma miała konkurencję. Na linii do Główczyc ceny PPKS były niższe od Nord Expressu o prawie 1/4. Uruchomiono też nowe kursy z wykorzystaniem mniejszych pojazdów. Urząd Ochrony Konkurencji i konsumentów uznał, że PPKS złamało starą ustawę o ochronie konkurencji i konsumentów (DzU z2005 r. nr 244, poz.2050 ze zm.). Nadużyło bowiem pozycji dominującej, aby pozbyć się konkurencji. Wskazywał na to ciąg wydarzeń: obniżka cen po wejściu na rynek konkurenta, zmiana rozkładu jazdy i nowe kursy, a wreszcie powrót do dawnych praktyk, gdy Nord Express zmuszony był ograniczyć liczbę kursów. Konsumenci znowu więc musieli płacić tyle samo. Decyzja UOKiK przewidywała też karę finansową -16,5 tys. zł.

Sąd oddalił odwołanie PPKS. Stwierdził, że spółka nadużyła pozycji dominującej na rynku, stosując ceny uznane za nieuczciwe. Nieuczciwość cen wynikała z zamiaru eliminacji konkurenta. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. PPKS może się odwołać.