Telekomunikacja, dzień dobry – na takie powitanie nabrało się wiele osób. W rzeczywistości to nazwa firmy, która wprowadzała w błąd klientów.
– Zadzwoniła do mnie pani, która rozpoczęła rozmowę od "Telekomunikacja dzień dobry" i zaproponowała tańszy abonament, na co wyraziłam zgodę – opowiada Maria Bilska z Łodzi. – Wkrótce zjawił się kurier z umową. Zapewnił mnie, że jest z Telekomunikacji Polskiej i dał do podpisu umowę, na której widniało logo TP SA, po czym zwinął wszystko do teczki i zapewnił, że kopia dla mnie przyjdzie pocztą.
Ponieważ obiecana kopia nie dotarła, pani Maria zadzwoniła do TP i dowiedziała się, że firma nie miała dla niej żadnych ofert, a umowę musiała podpisać z alternatywnym operatorem. Za odstąpienie od umowy po przekroczeniu ustawowego terminu dziesięciu dni otrzymała od Telekomunikacji Dzień Dobry wezwanie do zapłaty na kwotę 290 zł.
Podobny scenariusz opisują na forach internetowych inni oszukani klienci. Zapowiadają pozew zbiorowy przeciwko nieuczciwej firmie, która od czerwca funkcjonuje już jako Polska Telefonia Stacjonarna.
– Zmieniliśmy nazwę, by nikt nie mógł nam niczego zarzucić – wyjaśnia Łukasz Mirytiuk, rzecznik PTS. – Sprawa nieuczciwych naszym zdaniem kurierów została przez naszą firmę zgłoszona na policję.