Obecny chaos na lotniskach to nie tylko odwołane i spóźnione loty i czekanie na bagaż. Bywa, że samolot musi lecieć wcześniej.
Jeśli przewoźnik przyspieszy lot i nie poinformuje o tym pasażerów z co najmniej dwutygodniowym wyprzedzeniem, będą mogli powołać się na rozporządzenie Parlamentu Europejskiego 261/04. Tak wynika z wyroku TSUE (C-263/20). Po odwołaniu lotu przewoźnik ma więc obowiązek zapewnić miejsce w samolocie na tej samej trasie w możliwie szybkim terminie. Można też zrezygnować z jego usług – wtedy należy się zwrot za bilet. Poszkodowanemu przysługuje też odszkodowanie – zależne od odległości, którą miał pokonać (250, 400 lub 600 euro).