- Prawo do właściwego wyżywienia wpisuje się w prawa człowieka do
ochrony życia i zdrowia oraz godności ludzkiej i zalicza się do
kategorii praw podstawowych. A żywność „właściwa” musi być przede
wszystkim bezpieczna i zdrowa. Warunkiem skutecznej ochrony ludzi przed
żywnością niebezpieczną, która nie spełnia norm, jest bieżąca, sprawnie
działająca kontrola - zauważa RPO Marcin Wiącek.
Dlatego Rzecznika zaniepokoiły wnioski Najwyższej Izby Kontroli z raportu pt. "System bezpieczeństwa żywności w Polsce - stan obecny i pożądane kierunki zmian". Mowa w nim o wielu mankamentach organizacji tej kontroli. Zagrożenia wynikają głównie z braku spójnego i efektywnego systemu nadzoru nad bezpieczeństwem produkcji i dystrybucji żywności.
Obecnie kontroli żywności dokonuje kilka instytucji: Państwowa Inspekcja Sanitarna, Inspekcja Weterynaryjna, Inspekcja jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Z informacji NIK wynika, że choć kompetencje między nimi są podzielone, to często wzajemnie nakładają się na siebie i nie są czytelne. A to prowadzi do sporów kompetencyjnych.
Kontrolę tę reguluje wiele niespójnych aktów prawnych. Do określenia kompetencji i relacji pomiędzy inspekcjami stosowana jest zróżnicowana terminologia. Z powodu niejasności w zakresie kompetencji i częstego dublowania działań, inspekcje zawierają między sobą umowy o współdziałaniu.
Czytaj więcej
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych będzie kontrolować anonimowo produkty sprzedawane w sieci.