Zarzut stosowania nieuczciwych praktyk rynkowych, poprzez wykorzystanie reklamy wprowadzającej w błąd postawił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów jednemu z operatorów telefonii komórkowej. Według opinii urzędu, w reklamach zbyt mocno akcentowane były te cechy usługi, które czyniłyby ją wyjątkowo atrakcyjną, gdyby nie praktyczne ograniczenia, o których konsumenci dowiadywali się de facto już po podpisaniu umowy. Ograniczenia te przeczyły głównemu przekazowi reklamy.
Krótkie hasła
Firma posługiwała się w reklamach: telewizyjnych, radiowych, internetowych, drukowanych w postaci ulotek i reklamy prasowej oraz zewnętrznych w postaci billboardów m.in. następującymi hasłami: „Power LTE bez limitu danych", „Poczuj moc braku limitów danych przez całą umowę", „Ty też wybierz Power LTE i poczuj moc szybkiego Internetu LTE bez limitu danych przez całą umowę". Te hasła sugerowały, że konsument, który podpisze umowę i skorzysta z reklamowanej usługi będzie mógł się cieszyć nielimitowanym dostępem do szybkiego Internetu.
W praktyce okazało się, że hasło „bez limitu" rzeczywiście odnosiło się do transferu danych (korzystania z Internetu), ale już niekoniecznie tego szybkiego. W rzeczywistości każdy użytkownik otrzymywał pewien pakiet transferu danych do wykorzystania, którego wielkość zależna była od kwoty abonamentu. I tylko w ramach tego podstawowego pakietu gwarantowany był stały dostęp do Internetu LTE. Po jego wyczerpaniu użytkownik nadal mógł korzystać z sieci (zgodnie z hasłem – bez limitu), ale już przy ograniczonej szybkości połączenia. Zgodnie z regulaminem usługi, prędkość ta mogła zostać ograniczona nawet do poziomu 32 kb/s.
A taka przepustowość nie ma już nic wspólnego z Internetem LTE, który nawet potocznie określany jest jako ten „szybszy", „lepszy".
Skargi klientów
I właśnie to spowolnienie działania sieci, które zaskakiwało niektórych konsumentów, było przyczyną skarg kierowanych do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Przykładowo, jedna z osób pisała: „Usługą Power LTE zainteresowałem się w związku z licznymi reklamami emitowanymi przede wszystkim w TV (...). (Firma) wprowadza konsumentów w błąd poprzez stanowiska prezentowane w mediach (...) kłamliwie informując iż usługa LTE jest alternatywą dla domowego Internetu oraz że stosowanie FUP (ograniczeń), dotyczy wyłącznie tzw. heavy userów, ściągających setki GB (...) w ciągu miesiąca mnie obniżono prędkość już po 40 GB a po 80 GB prędkość zwolniła do 1 MB/s, co czyni usługę dostępu do Internetu dla mnie całkowicie dysfunkcyjną. (...) Gdybym wiedział, że limitowanie dostępu do Internetu poniżej 20 MB/s rozpocznie się już od zużycia 40 GB danych, nigdy nie podpisałbym danej umowy."