Żona największym wierzycielem bankruta

Żyrantom i spadkobiercom trudno będzie skorzystać z nowych przepisów o upadłości konsumenckiej. Zyskać mogą natomiast małżonkowie.

Aktualizacja: 08.12.2008 07:18 Publikacja: 08.12.2008 00:20

Żona największym wierzycielem bankruta

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Kłopoty poręczycieli i potencjalnych spadkobierców osób mocno zadłużonych wynikają z uchwalonej w piątek nowelizacji prawa upadłościowego i naprawczego. Wprowadza ona tzw. upadłość konsumencką (patrz ramka).

Trudności w skorzystaniu z ustawy mogą jednak mieć np. żyranci. Gdy osoba, której są poręczycielami, nie spłaca swoich długów, to u nich mogą się zjawić wierzyciele i przejąć część ich majątku. Tymczasem upadłość konsumencką można ogłosić tylko w wyjątkowych, losowych sytuacjach i okolicznościach niezależnych od zainteresowanego. – Czy obejmie ona też tych, którzy poręczyli kredyt lub pożyczkę osobom w trudnej sytuacji finansowej i o tym wiedzieli? Można mieć co do tego wątpliwości – mówi Dariusz Dracewicz, powiatowy rzecznik konsumentów w Ełku.

[srodtytul]Kłopoty ze spadkiem [/srodtytul]

A co ze spadkobiercami, którzy po śmierci zadłużonego rodzica czy małżonka chcą po nim dziedziczyć? Mają przecież pół roku do namysłu – czy przyjąć spadek wprost (z odpowiedzialnością za wszystkie długi), czy zrezygnować z dziedziczenia. Przyjęcie na siebie z pełną świadomością długów spadkowych trudno uznać za okoliczność niezależną od zainteresowanego. Jolanta Henczel z Ministerstwa Sprawiedliwości przekonuje jednak, że ostateczna ocena będzie należeć do sądu upadłościowego. – Są różne sytuacje, ktoś mógł np. być za granicą i nie wiedzieć o zadłużeniu spadkodawcy. Są też osoby, które mieszkają z dłużnikiem i dobrze wiedzą, że nie spłaca swoich należności – tłumaczy.

Spadkobiercy nie mogą też przed przyjęciem spadku przeprowadzić upadłości zmarłego dłużnika, co mogłoby wydatnie zmniejszyć przejmowane zobowiązania. – Tylko gdy jest się spadkobiercą zmarłej osoby fizycznej, która prowadziła działalność gospodarczą, ma się rok na ogłoszenie jej upadłości – przypomina Witold Missala z Ogólnopolskiej Federacji Stowarzyszeń Syndyków i Likwidatorów.

Niepokój sektora finansowego budzi brak możliwości ogłoszenia upadłości przez oboje małżonków razem.

[srodtytul]Zyska rodzina[/srodtytul]

Gdy małżonek ogłasza upadłość, w skład masy upadłości wchodzi jego majątek odrębny, a także majątek wspólny małżonków, ale wspólność ustawowa między mężem a żoną ustaje z mocy art. 124 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169085]prawa upadłościowego i naprawczego[/link]. Majątek osobisty małżonka bankrutującej osoby, np. mieszkanie nabyte jeszcze przed ślubem, nie wejdzie do masy upadłości. Wcześniej zasada ta dotyczyła tylko upadłości osoby fizycznej prowadzącej działalność gospodarczą, teraz obejmie też konsumentów.

Małżonkowie bankrutów mogą więc zgłaszać wierzytelności z tytułu udziału w majątku wspólnym. Sięgną one nawet 50 proc. wartości majątku wspólnego, co uczyni małżonka bankrutującej osoby najważniejszym wierzycielem, w dodatku spłacanym przez kolejne pięć lat. Dla banków i pożyczkodawców zostanie więc niewiele do podziału.

[srodtytul]Brakuje rejestru [/srodtytul]

– W nowych przepisach jest luka, która otwiera pole do nadużyć – uważa Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów. – Zakazuje się upadłym dłużnikom zaciągania kredytów i kupowania na raty przez pięć lat. Jednak przepisy nie przewidują skutecznego sposobu upubliczniania danych o takich osobach, np. przez wpis do rejestrów prowadzonych przez biura informacji gospodarczych. Ustawa czeka na podpis prezydenta. Zacznie obowiązywać po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia.

[ramka][b]Najważniejsze zmiany w przepisach[/b]

Upadłość będzie można ogłosić nie częściej niż raz na 10 lat.

Będzie ją ogłaszał i nadzorował sąd.

Takim bankrutem może zostać tylko osoba fizyczna nieprowadząca działalności gospodarczej.

Nie skorzystają z niej zwolnieni z pracy ze swojej winy albo za własną zgodą ani ci, którzy brali następne kredyty lub pożyczki, choć wiedzieli, że są już niewypłacalni.

Przez pięć lat po ogłoszeniu upadłości trzeba będzie spłacać wierzycieli według planu ustalonego przez sąd.

W okresie spłat nie wolno będzie zaciągać nowych dużych zobowiązań.

Znalezienie lepiej płatnej pracy nie będzie oznaczało zwiększenia spłat dla wierzycieli.

Upadły straci mieszkanie lub dom na poczet spłaty długów, ale dostanie pieniądze na opłacenie rocznego czynszu za wynajem.

Po okresie spłat reszta zadłużenia zostanie umorzona.[/ramka]

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara