Samo wypowiedzenie kredytu to dotkliwa kara

Bank nie może pobierać prowizji od swojego klienta za to, że wypowiedział mu umowę kredytową

Publikacja: 18.09.2009 07:52

Samo wypowiedzenie kredytu to dotkliwa kara

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Do takich wniosków doszedł wczoraj sąd ochrony konkurencji i konsumentów, rozpatrując pozew prezesa UOKiK. Tym samym przyznał mu rację.

Prezesowi UOKiK nie podobały się postanowienia ze wzoru umowy kredytu hipotecznego (o zmiennej stopie oprocentowania) stosowanym przez Nykredit Realkredit A/S. Zgodnie z nim po wypowiedzeniu kredytu ten bank miał prawo pobierać od klientów dwa rodzaje opłat: jedną zryczałtowaną w wysokości 200 zł, a drugą wyliczoną na podstawie tabeli opłat.

Według UOKiK tego typu prowizja pełni tak naprawdę rolę kary umownej oraz rekompensaty dla banku za utratę korzyści z odsetek, jakie by uzyskał, gdyby kredyt nadal był spłacany.

Pobieranie tego typu prowizji narusza ponadto dobre obyczaje, o których mówi [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=1A09580F8013C12BD3E1CB60E2B5C2F0?id=70928]kodeks cywilny[/link]. Są to reguły postępowania zgodne z etyką i aprobowanymi społecznie obyczajami. Naruszeniem dobrych obyczajów są m. in.: działania wykorzystujące niewiedzę, brak doświadczenia konsumenta, działania zmierzające do dezinformacji i wywołania błędnego przekonania konsumenta.

Odmiennego zdania był sam bank. Jego zdaniem umowy kredytowe wypowiada się najczęściej wtedy, gdy to klient naruszył jej warunki, czyli po prostu nie spłaca kredytu.

Poza tym prowizja nie jest wcale wysoka. Bank finansuje spłatę kredytu poprzez emisję listów zastawnych, ta prowizja zaś pokrywa koszty różnicy pomiędzy odsetkami, jakie musiał zapłacić bank nabywcom listów zastawnych, a odsetkami tego kredytu.

Według SOKiK tego typu postanowienie w umowie jest jednak klauzulą niedozwoloną. [b]Bank[/b] ma prawo zabezpieczać się przed niekorzystnymi dla siebie sytuacjami. Jest jednak też profesjonalistą, który ma dużo większą wiedzę od swojego klienta, a także [b]zatrudnia sztab prawników. Jest więc w pozycji uprzywilejowanej[/b].

Poza tym pobierając tego typu prowizję, idzie w pewnym sensie na skróty. Nie musi bowiem występować do sądu i na zasadach ogólnych dochodzić odszkodowania za utracone korzyści, tylko [b]automatycznie nalicza opłatę. Tym samym unika długiego postępowania, które zawsze jest dla banku niekorzystne.[/b]

Wyrok SOKiK nie jest jeszcze prawomocny. Jest to jedna z wielu spraw przeciwko bankom, jakie prowadzi UOKIK.

Do takich wniosków doszedł wczoraj sąd ochrony konkurencji i konsumentów, rozpatrując pozew prezesa UOKiK. Tym samym przyznał mu rację.

Prezesowi UOKiK nie podobały się postanowienia ze wzoru umowy kredytu hipotecznego (o zmiennej stopie oprocentowania) stosowanym przez Nykredit Realkredit A/S. Zgodnie z nim po wypowiedzeniu kredytu ten bank miał prawo pobierać od klientów dwa rodzaje opłat: jedną zryczałtowaną w wysokości 200 zł, a drugą wyliczoną na podstawie tabeli opłat.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem