Taka praktyka dyskryminuje polskich studentów ze względu na przynależność państwową.
Wiele szkół wyższych organizuje nauczanie na wybranych kierunkach w języku innym niż polski, aby umożliwić kształcenie studentom zagranicznym. Niektóre jednak włączają do regulaminów przyjęć na te kierunki wymóg posiadania obywatelstwa innego niż polskie.
Tak zrobiły cztery uniwersytety medyczne – w Krakowie, Poznaniu, Lublinie i Warszawie. Nawet jeśli Polak spełnia wszystkie pozostałe wymagania (posiadanie dyplomów BA i BSc czy tzw. premed courses, ukończonych w kraju lub za granicą), i tak nie zostanie przyjęty.
Prawo do nauki zapewnia art. 70 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=9670F8B4A7C53494C80053C79E5AC7DF?id=77990]konstytucji[/link], stanowiąc, że nauka w szkołach publicznych jest bezpłatna, ale ustawa może dopuścić świadczenie niektórych usług edukacyjnych przez publiczne szkoły wyższe za odpłatnością. Świadczenie odpłatnych usług przez uczelnie państwowe jest więc możliwe.
Ponadto z przepisu tego wynika, że władze publiczne muszą zapewniać obywatelom powszechny i równy dostęp do wykształcenia.