Tani zakup w sieci nie zawsze bez podatku

Zakupy przez Internet są monitorowane przez fiskusa. Transakcje do 1000 zł są zwolnione z opodatkowania. Podatek zależy nie od ceny, ale od wartości rzeczy

Publikacja: 02.06.2011 03:00

Tani zakup w sieci nie zawsze bez podatku

Foto: Rzeczpospolita

W Internecie jak grzyby po deszczu  powstają nowe portale zakupowe. Przykład: nowa strona zarezerwowana dla sąsiadów chcących się pozbyć  z domu niepotrzebnych rzeczy. Nie wszyscy jednak wiedzą, że zakupy w sieci  mogą się skończyć wizytą... w urzędzie skarbowym.

Zgodnie z przepisami od umowy sprzedaży fiskusowi należy się podatek od czynności cywilnoprawnych. Nie ma znaczenia, gdzie jest zawierana transakcja. Podatku nie trzeba płacić, jeśli jedna ze stron transakcji jest z jej tytułu opodatkowana lub zwolniona z VAT. Jeśli więc kupimy coś od firmy, problemu nie ma. Kłopoty się zaczną, jeśli sprzedającym jest osoba fizyczna. W tym wypadku z PCC zwolnione są tylko transakcje  do 1000 zł. I nie chodzi o cenę, ale o wartość zakupionego towaru. Jak podkreśla Mirosław Siwiński, doradca podatkowy z Kancelarii Prawnej Witold Modzelewski, podstawę opodatkowania od umowy sprzedaży stanowi wartość rynkowa rzeczy lub prawa majątkowego.

2 proc wynosi podatek od umowy sprzedaży

Wartość tę określa się na podstawie przeciętnych cen z uwzględnieniem miejsca ich położenia, stanu i stopnia zużycia. Jeśli fiskus uzna, że cena nie odpowiada wartości zakupu, wezwie do jej podwyższenia. Oznacza to, że samo ustalenie ceny sprzedaży poniżej 1000 zł nie chroni nabywcy przed podatkiem. – W wypadku umowy sprzedaży rzeczy ruchomej o wartości rynkowej powyżej 1000 zł między nieprofesjonalistami kupujący ma obowiązek złożyć deklarację PCC-3 i wpłacić należny podatek – tłumaczy Grzegorz Grzela, ekspert w firmie doradczej KPMG w biurze w Krakowie. Jeśli różnica między wartością zadeklarowaną a ustaloną przez biegłego jest duża, podatnik poniesie koszt sporządzenia opinii.

14 dni to termin na złożenie deklaracji PCC-3 oraz na zapłatę należnego podatku

W ocenie Michała Deca, doradcy podatkowego, partnera w Kancelarii KNDP Kolibski, Nikończyk, Dec & partnerzy, próba ustalenia wartości rynkowej towarów, szczególnie używanych sprzedawanych na Allegro,  to trudne zadanie dla uczestników obrotu, ale także dla organów podatkowych. Ekspert nie ma jednak wątpliwości, że uwadze fiskusa nie umkną transakcje, które podlegają rutynowej weryfikacji skarbówki, takie jak np. zakup samochodów osobowych.

Czytaj również:

Z promocyjną sprzedażą w sieci mogą być kłopoty

Prawa kupujących w sklepach internetowych

Aukcje internetowe

W Internecie jak grzyby po deszczu  powstają nowe portale zakupowe. Przykład: nowa strona zarezerwowana dla sąsiadów chcących się pozbyć  z domu niepotrzebnych rzeczy. Nie wszyscy jednak wiedzą, że zakupy w sieci  mogą się skończyć wizytą... w urzędzie skarbowym.

Zgodnie z przepisami od umowy sprzedaży fiskusowi należy się podatek od czynności cywilnoprawnych. Nie ma znaczenia, gdzie jest zawierana transakcja. Podatku nie trzeba płacić, jeśli jedna ze stron transakcji jest z jej tytułu opodatkowana lub zwolniona z VAT. Jeśli więc kupimy coś od firmy, problemu nie ma. Kłopoty się zaczną, jeśli sprzedającym jest osoba fizyczna. W tym wypadku z PCC zwolnione są tylko transakcje  do 1000 zł. I nie chodzi o cenę, ale o wartość zakupionego towaru. Jak podkreśla Mirosław Siwiński, doradca podatkowy z Kancelarii Prawnej Witold Modzelewski, podstawę opodatkowania od umowy sprzedaży stanowi wartość rynkowa rzeczy lub prawa majątkowego.

Prawo dla Ciebie
Kiedy policja może zaglądać do telefonu obywatela? Trzeba skończyć z oględzinami
Praca, Emerytury i renty
Nowe terminy wypłat 800 plus w maju 2025. Zmiany w harmonogramie
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Aplikacje i egzaminy
Egzaminy prawnicze 2025 - znamy większość wyników. Zdający nie zawiedli
Prawo w Polsce
Od 1 maja rusza nowy program bezpłatnych badań. Jak z niego skorzystać?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku