W ostatnich miesiącach coraz więcej banków usuwa z tabel opłat i prowizji kwotowe kary dla indywidualnych klientów za brak spłaty minimalnej należności w określonym terminie. Zwykle jednak nie towarzyszy temu zwrot opłat naliczonych i pobranych w latach ubiegłych na podstawie zapisów budzących zastrzeżenia Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Naganna praktyka
– Bank kolejny raz pobrał automatycznie z mojej karty 45 zł za brak spłaty kwoty minimalnej w wyznaczonym terminie. Słyszałem, że to niezgodne z prawem. Jak mogę zakwestionować działanie banku
? – pyta Tomasz z Krakowa.
– Zobowiązanie klientów do wnoszenia takich opłat jest nie do pogodzenia z przepisami kodeksu cywilnego o karach umownych, które służą wyłącznie sankcjonowaniu przypadków niewykonania lub nienależytego wykonania świadczeń niepieniężnych – wyjaśnia Tomasz Konieczny, radca prawny z poznańskiej Kancelarii Konieczny, Polak.
Dodaje, że jeden z punktów tabeli opłat i prowizji Raiffeisen Bank Polska o treści: „Opłata za spóźnioną spłatę minimalnej kwoty – 45 zł", został wpisany do rejestru klauzul niedozwolonych (nr 623). Jej stosowania zakazał Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w wyroku z 5 lutego 2005 r. (sygn. XVII Amc 42/04). Tymczasem stosowanie postanowień wzorców umów o treści tożsamej z uznanymi za niedozwolone w prawomocnym wyroku Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i wpisanych do wspomnianego rejestru może być uznane za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów, za co także innym przedsiębiorcom grozi kara pieniężna do 10 proc. ich przychodu. Tak uznał Sąd Najwyższy w uchwale z 13 lipca 2006 r. (sygn. III SZP 3/06).