Figi w reklamie LIDL w ocenie Komisji Etyki Reklamy

Komisja Etyki Reklamy rozpatrzyła skargę dot. reklamy radiowej sieci sklepów spożywczych LIDL.

Publikacja: 21.12.2013 14:12

Zbulwersowana reklamą fig skarżąca pisze: W podtekście jest zgwałcenie i jednocześnie wiktymizacja o

Zbulwersowana reklamą fig skarżąca pisze: W podtekście jest zgwałcenie i jednocześnie wiktymizacja ofiary zgwałcenia.

Foto: www.sxc.hu

Skarżąca zbulwersowana radiową reklamą LIDL opisuje we wniosku (sygn. K/104/13): - Spot reklamowy dotyczył promocji na figi (owoce). Z pamięci przytaczam tekst lektora „panie władzo, nie wiem o co chodzi, szedłem sobie koło sadu, a tam takie piękne figi, wszedłem i zerwałem te figi, a ona zaraz na policje, no nie rozumiem".

- Reklama kreuje sytuacje, w której mężczyzna zrywa kobiecie figi (bieliznę), a ta wzywa policję. W podtekście jest zgwałcenie i jednocześnie wiktymizacja ofiary zgwałcenia. Jestem zbulwersowana tą reklamą, gdyż powiela stereotypy związane z przestępstwem zgwałcenia. Reklama trywializuje to poważne przestępstwo. Reklama trywializuję potrzebę ofiary gwałtu do ukarania sprawcy, tj. wezwania policji i wymiaru sprawiedliwości. Proszę o interwencję w tej sprawie." – wyjaśnia w treści skargi

Na posiedzeniu skargę przedstawiał i poparł arbiter-referent. Wniósł o uznanie reklamy za sprzeczną z dobrymi obyczajami oraz zarzucił, że reklama nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej, co jest niezgodne z art. 2 ust. 1 Kodeksu Etyki Reklamy.

Arbiter-referent uznał, że reklama jest niezgodna z 4 Kodeksu Etyki Reklamy. Przepis stanowi o tym, że: reklamy nie mogą zawierać elementów, które zawierają treści dyskryminujące, w szczególności ze względu na rasę, przekonania religijne, płeć lub narodowość.

Poza tym podniósł, że skarżona reklama stoi w sprzeczności z art. 5 Kodeksu Etyki Reklamy w myśl którego: reklamy nie mogą zawierać elementów, które zachęcają do aktów przemocy.

Uczestniczący w posiedzeniu skarżący w odpowiedzi na wniosek złożył pismo, w którym oświadcza, iż zarzuty wobec „Lidl Polska Sklepy Spożywcze sp. z o.o." sp.k. są nieuzasadnione.

- Kwestionowana reklama nie narusza w naszej ocenie dobrych obyczajów ani zasad uczciwej konkurencji, nie zawiera również treści dyskryminujących ani elementów, które zachęcają do aktów przemocy – pisze skarżony.

- Reklama ta, jako całość jak również poszczególne jej elementy, nie zawierają treści zachęcających do aktów przemocy, nie występują w niej również twierdzenia, które można by uznać za gorszące lub sugerujące, iż doszło do aktu seksualnego pomiędzy bohaterem spotu a jakąkolwiek kobietą, (która w ogóle w spocie nie występuje), użycia przemocy, czy wręcz przestępstwa zgwałcenia lub próby jego dokonania. Opis zawarty w przedmiotowej skardze został zniekształcony poprzez subiektywną percepcję skarżącego, który widzi to czego w spocie nie ma i ograniczył się de facto do zacytowania wyciętych z kontekstu poszczególnych słów reklamy. Skarga w dużej mierze opiera się wyłącznie o domysły autora wyobrażającego sobie i kojarzącego słowo „figi" z bielizną i niezrozumieniem gry słów, którą posłużył się w tym przypadku autor reklamy. Zdanie wypowiadane przez bohatera spotu, które wyrywkowo cytuje skarżący, odnosi się wyraźnie do zerwania owoców z drzewa, na co wskazuje choćby miejsce, w którym znajduje się ów bohater (sad) a nie zerwania bielizny kobiety znajdującej się w sadzie – dodaje.

Skarżony wyjaśnia też, że odczytując humorystyczny spot można bazować na skojarzeniu owocu figi z bielizną. Jednak jest to pewnego rodzaju nieporozumienie błędnego skojarzenia słowa i kontekstu, w którym jest wypowiadane. Spółka podkreśla, że na owo niezrozumienie wskazuje też początek reklamy rozpoczynający się stwierdzeniem: „Przepiękne słodkie figi po 88 groszy za sztukę w wielkim nieporozumieniu".

Zdaniem przedsiębiorcy celem reklamy nie jest zachęcanie do aktów przemocy czy trywializowanie przestępstwa. Treść reklamy w ocenie autora mieści się w szeroko pojętym humorystycznym podejściu do dowcipu sytuacyjnego. Wobec czego należy stwierdzić, że zastosowaniu takiego podejścia w reklamie jest za dopuszczalne.

W ocenie spółki zaistniała sytuacja związana jest z nadinterpretowaniem treści spotu przez skarżącego i „dopowiadaniem" treści oraz sytuacji, które w spocie nie występują. Jak wynika ze skargi, reklama naruszyła poczucie dobrego smaku skarżącego. Zwracamy jednak uwagę, że dobre obyczaje w reklamie nie chronią odczuć estetycznych adresatów reklamy – dodaje skarżony.

Przewodniczący Zespołu Orzekającego Komisji Etyki Reklamy Wojciech Piwocki po rozpatrzeniu skargi, na posiedzeniu w dniu 12 grudnia 2013 r. postanowił ją oddalić (Uchwała Nr ZO 130/13).

Zespół Orzekający nie dopatrzył się w przedmiotowej reklamie naruszenia norm Kodeksu zarzucanych przez Skarżącą. Uznał, że przedmiotowa reklama była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej oraz zgodnie z dobrymi obyczajami.

Spot reklamowy jest utrzymany w żartobliwej konwencji i nie należy go odbierać dosłownie oraz mieści się w ramach przyjętych norm etycznych i nie przekracza dopuszczalnych granic.

Stronom przysługuje prawo do odwołania się od uchwały Zespołu Orzekającego Komisji Etyki Reklamy w terminie 10 dni od daty jej doręczenia. Podstawę odwołania mogą jednak stanowić tylko nowe fakty i dowody, nieznane zainteresowanej stronie w czasie podjęcia uchwały.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów