Przepisy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi nie dopuszczają sprzedaży piwa czy wina w internecie. A sądy administracyjne podtrzymują decyzje gmin o cofnięciu koncesji, gdy przedsiębiorca w ten sposób sprzedaje trunki.
Tymczasem w nowej ustawie o prawach konsumenta, która zacznie obowiązywać za kilka miesięcy, ustawodawca odnosi się do sprzedaży alkoholu w internecie, jakby to było normą.
Ministerstwo Zdrowia od lat walczy z internetowym handlem alkoholem.
- Przepisy nie odnoszą się wprost do możliwości sprzedaży napojów alkoholowych za pośrednictwem internetu – przyznaje Krzysztof Bąk, rzecznik Ministerstwa Zdrowia. Tłumaczy, że handel takimi wyrobami wymaga uzyskania zezwolenia. A ono pozwala np. na sprzedaż w określonym punkcie sprzedaży (lokalu).
Przedsiębiorcy z kolei utrzymują, że skoro coś nie jest zabronione to jest dozwolone. Zaznaczają przy tym, że miejscem sprzedaży alkoholu jest ich realny sklep, a nie dom czy mieszkanie klienta, gdzie zamówienie jest jedynie dostarczane.