Reklama
Rozwiń
Reklama

Pozew zbiorowy za żużlowe Grand Prix na Stadionie Narodowym

Grupa niezadowolonych kibiców, którzy w ostatnią sobotę uczestniczyli w zakończonym przedwcześnie Speedway Grand Prix Polski na żużlu zamierza wystąpić z pozwem zbiorowym przeciwko organizatorom zawodów.

Aktualizacja: 22.04.2015 13:36 Publikacja: 22.04.2015 13:07

Pozew zbiorowy za żużlowe Grand Prix na Stadionie Narodowym

Foto: PAP, Bartłomiej Zborowski

Przypomnijmy, iż sobotnie zawody na Stadionie Narodowym w Warszawie miały być wielkim świętem żużla. Niestety, z powodu fatalnie przygotowanej nawierzchni toru oraz problemów z taśmą startową rywalizacja zakończyła się już po dwunastu biegach (planowane były 23). Z trybun, na których tego dnia zasiadła wyjątkowo liczna 53-tysięczna rzesza kibiców zaczęły dobiegać najpierw głośne gwizdy, które następnie zamieniły się w okrzyki „Złodzieje!".

Teraz rozczarowani fani „czarnego sportu" chcą dochodzić swoich praw na drodze sądowej w postępowaniu grupowym. Ma ich reprezentować wrocławska Kancelaria Dauerman.

Z informacji zamieszczonej na stronie pozywamy-zbiorowo.pl wynika, iż najpierw kancelaria wyśle do organizatorów wezwanie do zwrotu kosztów zakupu biletów, jakie ponieśli kibice. Jeśli nie przyniesie to skutku, kancelaria wystąpi w imieniu kibiców z pozwem zbiorowym.

Zdaniem mec. Mateusza Dróżdża, specjalizującego się w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych, kibicom przysługują roszczenia o zwrot przynajmniej części kosztów związanych z zakupem biletów, i można ich dochodzić w drodze pozwu zbiorowego. Roszczenia te wynikają z odpowiedzialności kontraktowej organizatora, a dokładniej nienależytego wykonania umowy.

- Z chwilą zakupu biletu kibic zawiera umowę o udostępnienie imprezy masowej i ma on prawo do obejrzenia jej całości, chyba że niewykonanie umowy wynikało z przyczyn niezależnych od organizatora, takich jak np. warunki atmosferyczne – wskazuje ekspert.

Reklama
Reklama

Dróżdż dodaje, iż w tym przypadku nie ma znaczenia kto zbudował tor na Stadionie Narodowym – była to duńska firma Ole Olsena, bowiem zgodnie z przepisami ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, ale także przepisów kodeksu cywilnego to „formalny organizator" ma udostępnić imprezę masową a także on jest stroną umowy, zawartej w chwili kupna biletu. - Nie ulega też najmniejszej wątpliwości, iż ma on z kolei roszczenia do osób, które miały dane elementy imprezy wykonać, ale generalnie nie wpływa to na relacje formalne pomiędzy kibicem a organizatorem – podkreśla.

Reperkusji prawnych po sobotniej klapie na Narodowym będzie więcej. Dzisiaj Radio Zet poinformowało, że Polski Związek Motorowy pozwał brytyjską firmę BIM, która jest właścicielem praw do organizacji zawodów i jednocześnie wykonawcę toru, za straty wizerunkowe. Prawnicy w pozwie wskazują też, że nieudane zawody na Stadionie Narodowym, złe przygotowanie toru i problemy z taśmą startową mogą wpłynąć na frekwencję na innych tego typu imprezach, a co za tym idzie - na ich dochodowość.

Sądy i trybunały
Waldemar Żurek ujawnia projekt reformy KRS. Liczy na poparcie prezydenta
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Służby mundurowe
W 2026 roku wojsko wezwie nawet 235 tys. osób. Kto jest na liście?
Nieruchomości
Przełom w sprawie działki pod CPK. Co skłoniło Piotra Wielgomasa do jej zwrotu
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Nieruchomości
Rząd kończy z patologiami w spółdzielniach mieszkaniowych. Oto, co chce zmienić
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama