Neckermann Polska złożył wniosek o upadłość. Wcześniej podobnie postąpił Thomas Cook, spółka matka Neckermanna.
Dla tysięcy polskich turystów oznacza to zmarnowane wakacje, ale z prawa wynika, że nie muszą sami sobie radzić. W tego typu wypadkach w Polsce i innych krajach UE obowiązują procedury awaryjne.
Pieniądze z funduszu
– Samo złożenie wniosku o upadłość nie zwalnia organizatora turystyki z obowiązku wywiązania się z umów – tłumaczy Tomasz Konieczny, radca prawny z kancelarii Konieczny, Grzybowski, Polak. – Zazwyczaj jednak składa on oświadczenie o swojej niewypłacalności m.in. marszałkowi województwa, na którego terenie organizator ma główną siedzibę. Podaje też marszałkowi szczegółowe informacje o zawartych umowach, swoich pilotach (rezydentach) oraz klientach. Wówczas do akcji wkracza szef samorządu wojewódzkiego.
Czytaj także: Skargi klientów na biura podróży: rzeczywistość inna niż na zdjęciach w folderach
– Każdy organizator posiada ubezpieczenie lub gwarancję bankową. Marszałek zwraca się więc do banku lub firmy ubezpieczeniowej o wypłatę w ciągu trzech dni zaliczki. Z tych pieniędzy w pierwszej kolejności organizuje powrót turystów do kraju i ewentualnie pokrywa koszty nieopłaconych pobytów. W drugiej kolejności (tu obowiązują bowiem dłuższe terminy) zwracane są zaliczki wpłacone na poczet przyszłych wczasów lub wycieczek, które zostaną zrealizowane, i to w pełnej wysokości – tłumaczy mec. Konieczny. Przy czym, co istotne, koszty zaliczek na poczet ceny niezrealizowanych wczasów (wycieczek) powinny być już zgłaszane przez samych klientów (niedoszłych turystów) bezpośrednio do gwaranta, czyli najczęściej do zakładu ubezpieczeń, który wystawił polisę danemu przedsiębiorcy turystycznemu.