Fundacja w swoim liście wskazała dwie przykładowe sytuacje opisane w mediach. Jedną z nich jest niewpuszczenie do pewnej restauracji fast-food osoby ubogiej, która chciała zjeść ciepły posiłek zakupiony jej przez pewną rodzinę. Zgodnie z relacjami świadków zdarzenia osoba ta nie znajdowała się pod wpływem alkoholu i swoim zachowaniem nie zagrażała innym osobom.
Druga sytuacja dotyczyła wyproszenia ze stacji benzynowej osoby, która spożywała tam posiłki i napoje zakupione przez klientów. Obecność tej osoby nie przeszkadzała pracownikom stacji do czasu, aż jeden z klientów poskarżył się w ankiecie na obecność osoby bezdomnej. W ocenie HFPC w wyżej wymienionych przypadkach mogło dojść do dyskryminacji ze względu na status społeczno-ekonomiczny przez pracowników obu firm.
- Wykluczenie osób ubogich z dostępu do usług może powodować ich dyskryminację i być uwarunkowane stereotypami – wskazuje Jarosław Jagura, prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Jeżeli odmowa obsłużenia nie wynika z tego, że np. osoba może się niewłaściwe zachowywać, przeszkadzać innym, stwarzać zagrożenie albo być pod wpływem alkoholu, to nie ma obiektywnych przesłanek uzasadniających odmowę skorzystania z usług. Takie praktyki mogą też pogłębiać obawy osób zagrożonych ubóstwem przed kontaktowaniem się ze światem zewnętrznym, co tym bardziej może potęgować wykluczenie społeczne tej grupy osób – podkreśla Jarosław Jagura.
Fundacja poprosiła Prezesa UOKiK o sprawdzenie, czy przypadki odmowy obsługiwania takich osób nie stanowią praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów.