Reklama

Rosja musi uzupełnić na froncie braki po Grupie Wagnera. Może wysłać Czeczenów i skazańców

Rosja przygotowuje się do wysłania większej liczby czeczeńskich bojowników i skazańców na Ukrainę, aby wypełnić luki pozostawione przez najemników z Grupy Wagnera, którzy zostali wycofani z pola bitwy - uważają przedstawiciele europejskiego wywiadu.

Publikacja: 04.07.2023 22:59

Ukraiński żołnierz w pobliżu linii frontu na odcinku bachmuckim

Ukraiński żołnierz w pobliżu linii frontu na odcinku bachmuckim

Foto: PAP/EPA

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 496

Według urzędników, którzy rozmawiali z Bloombergiem, w związku z trwającymi działaniami ukraińskiej armii w kierunku Bachmutu, rosyjskie jednostki mogą zostać nadmiernie rozciągnięte. Zdaniem urzędników, Rosja wysłała dużą liczbę żołnierzy do Bachmutu po tym, jak Grupa Wagnera ogłosił wycofanie się z miasta pod koniec maja, pozostawiając braki na okupowanych obszarach południowej Ukrainy.

Bunt założyciela Grupy Wagnera, Jewgienija Prigożyna, który przerodził się w największe zagrożenie dla 24-letnich rządów prezydenta Władimira Putina, pozbawił siły rosyjskie niektórych z najbardziej zaprawionych w boju żołnierzy na Ukrainie.

Czytaj więcej

Dlaczego ukraińska kontrofensywa postępuje wolniej niż oczekiwano

Ministerstwo Obrony nie podało jak dotąd, ilu najemników podpisało kontrakty na dołączenie do wojska przed 1 lipca. Prigożyn oskarżył ministra obrony Siergieja Szojgu o próbę "zniszczenia" Grupy Wagnera swoim działaniem

Reklama
Reklama

Władze Ukrainy oceniły w ubiegłym tygodniu, że jest mało prawdopodobne, aby siły Prigożyna pojawiły się ponownie na froncie w jakiejkolwiek znaczącej liczbie. Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyryło Budanow powiedział, że grupa ta była "najskuteczniejszą rosyjską jednostką, która była w stanie osiągnąć sukces za wszelką cenę".

Prigożyn mówił, że stracił 20 tys. żołnierzy, w tym około połowę zwerbowanych z więzień, podczas miesięcy zaciętych walk o Bachmut. Twierdził, że do walki na Ukrainie zapisało się 50 tys. Rosjan, którzy odbywali kary więzienia.

Czytaj więcej

Po zamachu stanu Putin kupuje lojalność sił bezpieczeństwa, by utrzymać się przy władzy

Władze Rosji chcą uniknąć kolejnej fali mobilizacji, a aby tego uniknąć, na Ukrainę zostanie wysłanych więcej Czeczeńców i osób z zakładów karnych - uważają europejscy urzędnicy.

Dmitrij Miedwiediew, były prezydent, który jest obecnie zastępcą szefa rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa, mówił we wtorek, że Ministerstwo Obrony zwerbowało w tym roku 185 tys. nowych żołnierzy kontraktowych, w tym prawie 10 000, którzy zgłosili się po buncie Prigożyna.

Europejskie służby twierdzą również, że wzrośnie liczba żołnierzy, którzy na front trafią prosto z więzień. 

Reklama
Reklama

"Batalion TikTok"

Nie wiadomo, ilu dodatkowych żołnierzy może wysłać Czeczenia. Przywódca Ramzan Kadyrow, który deklaruje oddanie Putinowi, informował w maju na Telegramie, że 7000 żołnierzy jest już na Ukrainie, a kolejne 2400 jest szkolonych.

Jak dotąd czeczeńscy żołnierze nie byli zbyt skuteczni podczas wojny. Zyskali przydomek "batalionów TikTok", ponieważ wydają się być bardziej aktywni w mediach społecznościowych niż w walce.

Konflikty zbrojne
Kolejny Brytyjczyk skazany przez Rosjan za udział w wojnie na Ukrainie
Konflikty zbrojne
Jak dużej pomocy finansowej potrzebuje Ukraina? Na armię wydaje niemal 30 proc. PKB
Konflikty zbrojne
Rosja nadal przegrywa z Ukrainą wojnę na morzu
Konflikty zbrojne
Minister obrony Rosji: Są dowody, że NATO przygotowuje się na wojnę z nami
Konflikty zbrojne
Dyrektor Instytutu Wschodniej Flanki: Trwały pokój na Ukrainie? Nie liczyłbym. Rosjanom na tym nie zależy
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama