Władimir Putin zaczyna się mścić. Gen. Siergiej Surowikin zniknął

Zniknął dowódca lotnictwa, w rosyjskich elitach boją się, że to początek represji Władimira Putina po nieudanym puczu. Nie wiadomo jaki jest los gen. Siergieja Surowikina.

Aktualizacja: 30.06.2023 06:05 Publikacja: 30.06.2023 03:00

Generał Siergiej Surowikin w czasach, gdy Władimir Putin mu ufał i nagradzał za Syrię

Generał Siergiej Surowikin w czasach, gdy Władimir Putin mu ufał i nagradzał za Syrię

Foto: kremlin.ru

Zastępca dowódcy rosyjskiej armii w Ukrainie i jednocześnie dowódca rosyjskiego lotnictwa gen. Siergiej Surowikin został aresztowany i znajduje się w moskiewskim areszcie w Lefortowo – poinformował Władimir Romanow, propagandysta związany z resortem obrony i występujący w internecie pod pseudonimem Rybar.

Gdzie jest generał Siergiej Surowikin?

Zatrzymanie generała nastąpiło podobno już w niedzielę 25 czerwca, dzień po zakończeniu puczu najemników Jewgienija Prigożyna. W sobotę Surowikin nagrał jeszcze wideo (razem z zastępcą szefa wywiadu wojskowego GRU, gen. Władimirem Aleksiejewem), wzywając najemników do zaprzestania rebelii.

Czytaj więcej

Gen. Siergiej Surowikin aresztowany? Kreml odmawia komentarza

Aleksiejew później pojawił się w Rostowie, na rozmowach z Prigożynem. Nikt nie wie, gdzie był i co robił Surowikin.Wiadomo natomiast, że on i około 30 rosyjskich generałów oraz wyższej rangi urzędników było „honorowymi członkami Grupy Wagner”. Sam Surowikin jeszcze w 2017 roku w Syrii dostał pamiątkowy nieśmiertelnik najemnika o numerze M-3744. Wtedy, po bezwzględnych atakach z powietrza na syryjskie miasta, dostał też pseudonim Generał Armagedon. Potwierdził go w Ukrainie, od jesieni ubiegłego roku prowadząc lotniczą kampanię przeciw ukraińskiej infrastrukturze cywilnej.

Nic mu to nie pomogło. Kreml jest przekonany, że Prigożyn chciał uczynić go ministrem obrony.

Czytaj więcej

Czy w rosyjskiej armii po puczu Jewgienija Prigożyna zaczęły się czystki?

„Wszechogarniająca atmosfera podejrzliwości okutała Sztab Generalny” – opisuje Rybar. Generałowie są w strachu, kto będzie następny. W kręgu podejrzeń jest były wiceminister obrony Michaił Mizincew, który w kwietniu przeszedł do Grupy Wagnera, czy właśnie gen. Aleksiejew z GRU. 13 lat temu był jednym z pomysłodawców utworzenia oddziałów najemników i używania ich do tzw. wojen zastępczych (proxy).

Według niepotwierdzonych informacji raporty o tym, co robili w czasie puczu, piszą jednak w prawie wszystkich „mundurowych” resortach, nawet w ulubionej przez Putina policji politycznej FSB. Zarzucają jej, że straż graniczna (która wchodzi w skład FSB i nadal pilnuje granicy Rosji z okupowanymi częściami Ukrainy) nie podjęła walki z oddziałami Wagnera. Spokojnie zachowuje się tylko dowódca Gwardii Narodowej i były ochroniarz Putina, gen. Wiktor Zołotow. Jego gwardziści jako jedyni strzelali do wagnerowców.

Publicznie wszyscy deklarują wierność Władimirowi Putinowi

– Teraz polecą głowy. Będą szukać tych, którzy milczeli, kto nie wystąpił (w odpowiednim czasie – red.) z publicznym poparciem prezydenta – mówią moskiewscy politycy agencji Reuters.

Czytaj więcej

Zachodnie źródła: Gen. Surowikin sympatyzował z rebelią Prigożyna

W sobotę 24 czerwca, po porannym wystąpieniu Putina w telewizji, urzędnicy rzucili się do nagrywania własnych przemówień popierających prezydenta. Ale nie wszyscy, wielu milczało, próbując przeczekać, i teraz mogą za to zapłacić.

– Ten wszechogarniający brak zaufania będzie dominował przez cały okres pozostawania Putina na urzędzie, co doprowadzi do korodowania rosyjskiego systemu władzy – sądzi wojskowy analityk, australijski generał Mick Ryan.

Oliwy do ognia dolewają Ukraińcy. Doradca prezydenta Mychajło Podolak twierdzi, że w trakcie puczu władzę na Kremlu chciał przejąć jeden z najbliższych współpracowników Putina, były szef FSB, a obecnie sekretarz kremlowskiej Rady Bezpieczeństwa, gen. Nikołaj Patruszew. Możliwe jednak, że tylko on okazał się zdolny do działania w sytuacji rebelii najemników. Ale tego Putin też nie przebaczy, jego obecność przypominałaby mu bowiem o jego własnej słabości.

Czytaj więcej

Think tank: Zmiana na stanowisku dowodzącego wojskami Rosji na Ukrainie?

„Bananowa republika”, „cyrk”, „wszystkim na głowę nasr…” – tak opisywali reakcję przywódców państwa na pucz wyżsi rangą urzędnicy w rozmowach z niezależną dziennikarką Faridą Rustamową.

Publicznie wszyscy deklarują wierność prezydentowi i chęć ukarania wahających się. Szef parlamentu Wiaczesław Wołodin już zapowiedział skontrolowanie, gdzie byli deputowani w czasie puczu i czy aby nie uciekali za granicę. Bardzo dużo bowiem członków elity, nie wierząc w możliwość pokonania rebeliantów, wyjeżdżała z Moskwy, w tym bliscy Putinowi miliarderzy, zawdzięczający mu swe bogactwa, jak Arkadij Rotenberg czy Jurij Kowalczuk.

– Nie będzie czystek w rodzaju stalinowskich, bo to nie jest styl Putina. Dla niego wszyscy to albo bohaterowie, albo zdrajcy, albo grzesznicy, którzy zbłądzili i można im przebaczyć, jeśli na czas się poprawili – mówi rosyjska politolog Tatiana Stanowaja. – No, ale mogą kogoś aresztować – dodaje.

Zastępca dowódcy rosyjskiej armii w Ukrainie i jednocześnie dowódca rosyjskiego lotnictwa gen. Siergiej Surowikin został aresztowany i znajduje się w moskiewskim areszcie w Lefortowo – poinformował Władimir Romanow, propagandysta związany z resortem obrony i występujący w internecie pod pseudonimem Rybar.

Gdzie jest generał Siergiej Surowikin?

Pozostało 95% artykułu
Konflikty zbrojne
Zawieszenie broni na Ukrainie? Jasne stanowisko Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Konflikty zbrojne
Izrael zbombardował budynek poczty, w którym chronili się palestyńscy uchodźcy
Konflikty zbrojne
Trump nie popiera członkostwa Ukrainy w NATO. Ale chce, aby była silna i dobrze uzbrojona
Konflikty zbrojne
Kanclerz Niemiec chce rozmawiać z Putinem. Ale nie ma złudzeń
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Konflikty zbrojne
Trump o zgodzie na użycie broni USA do ataków na Rosję: Nie powinno się na to pozwolić