Były szef NATO: Polska i inne państwa mogą chcieć rozmieścić wojska na Ukrainie

"Nie wykluczam możliwości, że Warszawa zaangażuje się jeszcze mocniej"

Rasmussen powiedział także, że jeśli NATO nie uzgodni jasnej ścieżki rozwoju dla Ukrainy, istnieje wyraźna możliwość, że niektóre kraje podejmą działania indywidualnie.

- Wiemy, że Polska jest bardzo zaangażowana w konkretną pomoc dla Ukrainy. I nie wykluczam możliwości, że Warszawa zaangażuje się jeszcze mocniej , a za nią pójdą kraje bałtyckie, być może z uwzględnieniem możliwości wojsk lądowych - powiedział Rasmussen. - Myślę, że Polacy poważnie zastanowiliby się nad wejściem i utworzeniem koalicji chętnych, gdyby Ukraina nie dostała niczego w Wilnie. Nie powinniśmy lekceważyć polskich odczuć, Polacy czują, że Europa Zachodnia zbyt długo nie słuchała ich ostrzeżeń przed prawdziwą rosyjską mentalnością - dodał.

Czytaj więcej

Konflikty zbrojne

Większość Amerykanów za przekazywaniem broni walczącej z Rosją Ukrainie

56 proc. uczestników sondażu Reuters/Ipsos opowiada się za dalszym przekazywaniem broni Ukrainie,...

Rasmussen ocenił, że szukanie takiej pomocy wojskowej przez Ukrainę byłoby całkowicie legalne.

"Guardian" podkreśla, że "uderzające" sugestie byłego szefa NATO mogą być postrzegane jako ostrzeżenie, że ryzyko, w tym zagrożenie dla jedności NATO, pojawia się nie tylko wtedy, gdy Ukrainie zapewni się szybką drogę członkostwa w NATO  lub potężne gwarancje bezpieczeństwa. Niemcy nadal obawiają się posunąć za daleko, bojąc się, że sprowokuje to Rosję.

Rasmussen powiedział, że konieczne jest, aby Ukraina otrzymała pisemne gwarancje bezpieczeństwa, najlepiej przed szczytem, ale poza ramami NATO. Muszą one obejmować wymianę informacji wywiadowczych, wspólne szkolenie Ukrainy, zwiększoną produkcję amunicji, interoperacyjność NATO oraz dostawy broni wystarczającej do powstrzymania Rosji przed dalszym atakiem.