Korespondencja z Brukseli
Pakiet był prawie dopięty w środę, ale ostatecznie wymagająca jednomyślności decyzja ambasadorów państw UE została przełożona na czwartek. W tym dniu musi być podjęta, bo Bruksela chce, żeby kolejny pakiet został symbolicznie uzgodniony przed 24 lutego, czyli rocznicą inwazji Rosji na Ukrainę.
Projekt sankcji tradycyjnie już składa się z dwóch części. Jedna to kolejne zakazy eksportu z UE i importu z Rosji, druga to zamrożenie aktywów i zakazy wizowe dla konkretnych osób, a także dla firm czy instytucji. W tej pierwszej kategorii mieszczą się kolejne produkty podwójnego zastosowania, jak czujniki i lasery, silniki okrętowe, traktory czy różnego rodzaju kamery. W sumie ma to obejmować eksport wart ponad 10 mld euro. Propozycja mówi też o zakazie importu rosyjskiego kauczuku, choć tutaj dyskusja trwa w związku z proponowanym kontyngentem wolnym od tego zakazu. Polska uważa, że jest on zbyt duży, powołuje się też na opinię Komisji Europejskiej, że dla rosyjskiego kauczuku są europejskie zamienniki.
Czytaj więcej
Joe Biden podzielił się z przywódcami państw flanki wschodniej NATO amerykańską strategią w wojni...
W kategorii sankcji indywidualnych proponuje się dodanie do listy 63 osób, co by oznaczało, że liczba objętych zakazem wizowym i zamrożeniem aktywów w UE przekroczy 1400. Tym razem znajdą się tam m.in. odpowiedzialni za zorganizowany wywóz ukraińskich dzieci do Rosji. – Nielegalne deportacje objęły co najmniej 6 tys. dzieci, a uczestniczyły w nich co najmniej 34 instytucje, w tym rzeczniczka praw dziecka – mówi Andrzej Sadoś, stały przedstawiciel Polski przy UE. Polska zabiegała, żeby te osoby znalazły się na liście sankcyjnej. Ponadto odcięte od UE zostaną kolejne firmy, w tym m.in. Alfa-Bank, Rosbank, and Tinkoff Bank.
Mimo presji Ukrainy, bardzo wspieranej przez Polskę, Litwę i Estonię, sankcjami nie zostanie objęty rosyjski sektor nuklearny. O to apelował osobiście 9 lutego na szczycie UE w Brukseli prezydent Wołodymyr Zełenski, który podkreślał, że specjaliści z Rosatomu uczestniczą w operacji terrorystycznej w elektrowni atomowej w Zaporożu. Sankcjom sprzeciwiły się Węgry i Bułgaria.