Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 341

- To, co mówi pan Johnson, nie jest prawdą. Mówiąc precyzyjniej: to kłamstwo. Co więcej, powiem, że jest to albo świadome kłamstwo, wtedy trzeba zapytać w jakim celu przedstawił taką wersję. Albo było to nieświadome i, w rzeczywistości, nie zrozumiał on o czym prezydent Putin do niego mówił - stwierdził Pieskow.

Rzecznik Kremla dodał, że wie czego dotyczyła opisywana przez Johnsona rozmowa.

Mówiąc o wyzwaniach dla bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, prezydent Putin stwierdził, że gdyby Ukraina wstąpiła do NATO, wówczas możliwe byłoby rozmieszczenie amerykańskich lub NATO-wskich rakiet u naszych granic

Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla

- Powtórzę raz jeszcze: to (co powiedział Johnson) to kłamstwo. Nie było gróźb rakietami. Mówiąc o wyzwaniach dla bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, prezydent Putin stwierdził, że gdyby Ukraina wstąpiła do NATO, wówczas możliwe byłoby rozmieszczenie amerykańskich lub NATO-wskich rakiet u naszych granic, co oznaczałoby, że mogłyby one dosięgnąć Moskwy w ciągu kilku minut - relacjonował.

- Jeśli ten fragment został odebrany w taki sposób (jak przedstawił to Johnson - red.), wówczas byłaby to bardzo niezręczna sytuacja - ocenił. 

Czytaj więcej

Boris Johnson: Putin groził mi atakiem rakietowym

W kontekście dokumentu, który ma wyemitować w poniedziałek BBC, na temat relacji Putina z Zachodem, Pieskow stwierdził, że jeśli "reszta filmu jest utrzymana w takim duchu (jak wypowiedź Johnsona), to nie warto tracić na niego czasu.

Według relacji byłego brytyjskiego premiera w czasie rozmowy z lutego 2022 roku miał on ostrzec Putina, że inwazja na Ukrainę pociągnie za sobą zachodnie sankcje, które zostaną nałożone na Rosję oraz doprowadzi do pojawienia się większej liczby żołnierzy NATO na granicach Rosji.

- W pewnym momencie zagroził mi, powiedział: "Boris, nie chcę cię skrzywdzić ale, z użyciem rakiet, zajęłoby to tylko minutę", czy coś takiego - relacjonował Johnson w dokumencie BBC.