Jaka będzie decyzja, na razie nie wiadomo. W poniedziałek rzecznik niemieckiego rządu oświadczył, że sprawa nie jest na porządku dziennym. Jednak koalicja u władzy w Berlinie jest w tej sprawie podzielona. Wywodzący się z Zielonych minister gospodarki Robert Habeck oświadczył, że przekazanie leopardów „nie jest wykluczone”. Zaś przewodnicząca komisji obrony Bundestagu i posłanka liberalnej FDP Marie-Agnes Strack-Zimmermann uznała, że Niemcy powinny wraz z europejskimi sojusznikami przygotować się do wysłania czołgów Ukraińcom.
– Z pewnością będziemy ściśle koordynować nasze działania z USA – usłyszała „Rz” w Berlinie, gdzie obecny układ między oboma krajami jest porównywany do czasów zimnej wojny, kiedy Stany były w pełni odpowiedzialne za bezpieczeństwo Niemiec.
Leopardy, to obok amerykańskich abramsów najlepsze czołgi świata. Są one – zdaniem ekspertów – zdolne do niszczenia rosyjskich T-72, T-80 i T-90, pozostają na wyposażeniu 12 krajów europejskich. I to w wielkiej ilości: niemiecki koncern Kraus-Maffei Wegmann wyprodukował ich ok. 3,6 tys. Zdaniem Kijowa ich przekazanie Ukraińcom mogłoby rozstrzygnąć o przyszłości kraju, bowiem wiele wskazuje na to, że Rosja szykuje w nadchodzących tygodniach nową ofensywę, być może w celu przejęcia stolicy.
Czytaj więcej
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedzia, że jest przekonany o konieczności skoordynowania z sojusznikami dostaw broni na Ukrainę. Francja i Polska mają wywierać presję na Niemcy, by te zgodziły się na przekazanie czołgów Leopard 2
Jednak zgodnie z zasadami obowiązującymi w handlu bronią zgodę na przekazanie czołgów Ukrainie wydaje kraj, który je wyprodukował, nawet jeśli służą one innej armii.