Czytaj więcej
24 lutego Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski mówił w wieczornym wystąpieniu, że prądu pozbawionych jest na Ukrainie ok. 6 mln odbiorców.
Szef ukraińskiego MSZ powiedział, że strona ukraińska wspiera pomysł Polski, aby Patrioty, które Niemcy zaoferowały jako pomoc w ochronie polskiej przestrzeni powietrznej, zostały rozmieszczone na terytorium Ukrainy.
- To najlepszy sposób, by chronić nie tylko Ukrainę, ale Polskę i inne kraje NATO - mówił Kułeba.
Minister potwierdził, że Kijów rozpoczął już rozmowy na ten temat z Niemcami, ale także ze Stanami Zjednoczonymi, bo to do nich należy technologia tych systemów.
-
Wykorzystuję też spotkania ministrów NATO i OBWE do rozmów z każdym, kto może nam pomóc w podjęciu pozytywnych decyzji w sprawie dostarczenia Patriotów do Ukrainy - mówił ukraiński polityk.
Komentując wahania Niemiec w kwestii dostarczania Ukrainie broni, Kułeba powiedział, że "jeśli ktokolwiek ma wątpliwości co do tego, że broń służy do zabijania Rosjan, którzy zaatakowali suwerenne państwo i dopuszczają się masowych zbrodni, to powinien też przyznać, że nie dając broni pomaga Rosjanom, którzy zaatakowali Ukrainę i zabijają, gwałcą i torturują".
Pytany o sytuację Ukraińców w obliczu braku energii, wody i ciepła, Kułeba stwierdził, że te braki to dowód na popełniane przez Rosję ludobójstwo.
- To nasza codzienność, nauczyliśmy się żyć pod rosyjskimi pociskami, teraz uczymy się jak żyć bez elektryczności i dostaw wody - mówił polityk. - To bardzo trudne, zwłaszcza w środku zimy - to jest dowód ludobójstwa popełnianego przez Rosję, ale wiemy, jak wysoka jest stawka i poradzimy sobie.