Minister obrony Ukrainy: Czas HIMARS-ów. Dobry czas dla Ukrainy

Wtorek był drugim dniem intensywnego, rosyjskiego ostrzału rakietowego celów na Ukrainie. Reuters podaje, powołując się na jednego z europejskich dyplomatów, że NATO rozważa zorganizowanie wirtualnego szczytu Sojuszu w reakcji na groźby użycia broni atomowej przez Rosję, nielegalną aneksję części terytorium Ukrainy oraz częściową mobilizację ogłoszoną przez Władimira Putina.

Publikacja: 12.10.2022 05:43

Zestaw HIMARS w czasie ćwiczeń na Łotwie

Zestaw HIMARS w czasie ćwiczeń na Łotwie

Foto: PAP/EPA

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 231

We wtorek Jens Stoltenberg mówił w Brukseli, że NATO "nie zauważyło żadnej zmiany" jeśli chodzi o rosyjskie siły nuklearne mimo gróźbn formułowanych przez Władimira Putina w kontekście ewentualnego użycia taktycznej broni atomowej na Ukrainie.

Tymczasem prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski oświadczył, że oczekuje "pozytywnej reakcji" od sojuszników Ukrainy na żądanie przyspieszenia i zwiększenia pomocy wojskowej dla Ukrainy w związku z atakami rakietowymi jakich jego kraj doświadcza od 10 października.

Czytaj więcej

Biden: Nie sądzę, by Putin użył taktycznej broni atomowej

Po zmasowanym ostrzale ukraińskich miast 10 października Zełenski zwrócił się do przywódców państw G7, w czasie wirtualnego szczytu zorganizowanego we wtorek, o zwiększenie potencjału Ukrainy jeśli chodzi o obronę przeciwlotniczą. Przywódcy państw G7 zadeklarowali, że będą wspierać Kijów "tak długo, jak będzie potrzeba".

W środę, na marginesie szczytu ministrów obrony państw NATO, w Brukseli spotka się koalicja 50 państw wspierających militarnie Ukrainę. 

Ukraińska armia poinformowała we wtorek wieczorem, że 11 października rosyjskie rakiety spadły na ponad 10 miast

- Spodziewam się od naszych partnerów postępu w sprawach obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej i porozumień o nowych dostawach różnych systemów uzbrojenia i amunicji, kluczowych dla nas - podkreślił Zełenski w swoim wieczornym wystąpieniu.

Ukraińska armia poinformowała we wtorek wieczorem, że 11 października rosyjskie rakiety spadły na ponad 10 miast, w tym na Lwów, Bachmut, Awdijiwkę i Zaporoże. Rosjanie mieli wystrzelić przeciwko celom na Ukrainie ponad 30 pocisków manewrujących, a także przeprowadzić siedem nalotów i 25 ostrzałów ukraińskich miast.

We wtorek, w rosyjskich atakach, zginęło siedem osób, mieszkańców Zaporoża. Z kolei część Lwowa pozbawiona była prądu.

Minister obrony Ukrainy, Ołeksij Reznikow, we wtorek wieczorem poinformował o dotarciu na Ukrainę czterech kolejnych amerykańskich zestawów HIMARS, których precyzja i zasięg pozwoliły Ukrainie zredukować rosyjską przewagę ogniową.

"Czas HIMARS-ów. Dobry czas dla Ukraińców, zły czas dla okupantów" - napisał na Twitterze. "Będzie więcej" - dodał.

We wtorek Ukraina otrzymała pierwszy zestaw przeciwlotniczy IRIS-T z Niemiec. USA mają z kolei przyspieszyć dostawę zestawów przeciwlotniczych NASAMS.

Konflikty zbrojne
Scenariusz dalszej wojny zaczyna pisać Kijów
Konflikty zbrojne
Macron: Powinniśmy byli słuchać ostrzeżeń Europy Wschodniej
Konflikty zbrojne
Duma chce zmienić prawo. Legalne kontrakty wojskowe dla skazańców
Konflikty zbrojne
Rosyjskie niezależne media: Polska zamierza deportować byłego oficera FSB
Materiał Promocyjny
ESG - Raportowanie w praktyce – IV edycja
Konflikty zbrojne
Zełenski mianował kontrowersyjnego urzędnika gubernatorem obwodu odeskiego
Konflikty zbrojne
Drony znów atakują Rosję. Pożar rafinerii w Kraju Krasnodarskim