Rząd nie chce odstąpić od karania polskich ochotników walczących na Ukrainie bez wymaganej zgody

Kodeks karny przewiduje od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia za służbę w obcym wojsku bez zgody właściwego organu. I właśnie z taką odpowiedzialnością karną muszą liczyć się Polacy, którzy narażają życie, broniąc Ukrainy przed rosyjską inwazją. Żeby było inaczej, musiałyby zmienić się przepisy. Nie chce tego jednak PiS.

Publikacja: 22.05.2022 21:00

Rząd nie chce odstąpić od karania polskich ochotników walczących na Ukrainie bez wymaganej zgody

Foto: Diego Herrera Carcedo / Anadolu Agency/ABACAPRESS.COM

Odpowiedni projekt jest już gotowy i od ponad miesiąca znajduje się w Sejmie. Wniósł go Senat, a napisał i prowadzi senator niezależny Krzysztof Kwiatkowski. Zakłada, że służba w 2022 roku w Siłach Zbrojnych Ukrainy lub innych ukraińskich formacjach wojskowych zostanie „przebaczona i puszczona w niepamięć”, czyli innymi słowy objęta abolicją. Podobnie państwo ma potraktować osoby prowadzące zaciąg do takich formacji, za co też grozi do pięciu lat więzienia.

Projekt wciąż nie otrzymał od marszałek Elżbiety Witek (PiS) numeru druku, koniecznego do prac w Sejmie. „Projekt jest obecnie na etapie opiniowania przez ekspertów Kancelarii Sejmu, m.in. pod kątem zgodności z prawem UE, oraz został skierowany do konsultacji do Rady Dialogu Społecznego” – wyjaśnia Centrum Informacyjne Sejmu.

29 wniosków

o wydanie zgody na służbę w Międzynarodowym Legionie Obrony Terytorialnej Ukrainy wpłynęło do MSWiA

Problem w tym, że projekt był już opiniowany na etapie prac w Senacie. – Konsultacje dotyczyły też zgodności z przepisami europejskimi. Ta opinia nie była długa, bo przepisy prawa karnego to domena ustawodawstwa krajowego, o czym wie każdy student prawa – mówi Krzysztof Kwiatkowski.

Jego zdaniem nie nadawanie numeru druku świadczy o tym, że PiS nie chce tego projektu. Mogą świadczyć też o tym słowa wiceministra obrony Wojciecha Skurkiewicza na etapie prac w Senacie. – MON negatywnie odnosi się do tego projektu. Celem i obowiązkiem ministra obrony narodowej jest dbanie o bezpieczeństwo RP w wymiarze obronnym, militarnym i niemilitarnym – powiedział, sugerując, że niekontrolowany wjazd ochotników do Ukrainy osłabiłby naszą obronność.

Zdaniem Kwiatkowskiego takie rozumowanie to absurd, bo ochotnicy w Ukrainie nabywają doświadczenie, które może okazać się bezcenne w przypadku napaści na nasz kraj. Zaś problem z odpowiedzialnością karną może być szeroki.

MSWiA informuje, że wpłynęło do niego 29 wniosków o wydanie zgody na służbę w Międzynarodowym Legionie Obrony Terytorialnej Ukrainy, wydano 14 decyzji pozytywnych oraz cztery odmowne. Od 23 kwietnia, gdy weszła w życie ustawa o obronie ojczyzny, organem władnym do wydawania decyzji stało się MON, które wcześniej decydowało tylko o byłych żołnierzach. Resort obrony nie opowiedział na nasze pytania. Na początku maja informował, że wpłynęło do niego 12 wniosków, a wydano tylko jedną decyzję pozytywną.

Czytaj więcej

Potrzebna pomoc dla ukraińskiego żołnierza

W sumie decyzji pozytywnych było więc mniej niż 20. Tymczasem polskich obywateli walczących w Ukrainie bez zgody jest znacznie więcej. – Ich liczba może wynosić kilkadziesiąt, żeby nie powiedzieć, że kilkaset – mówi Mirosław Czech, dziennikarz, były poseł i działacz ukraiński. Dodaje, że nie chodzi tylko o Polaków, którzy pojechali na wojnę, a również takich, do których przyszła ona sama. – To m.in. Polacy, którzy mają ukraińskie żony, więc w praktyce bronią swoich domów. Są też przypadki Ukraińców z pochodzenia, mających obecnie tylko polskie obywatelstwo – wylicza.

Zdaniem senatora Kwiatkowskiego w obecnym stanie prawnym nie ma żadnych gwarancji, że sprawy będą umarzane z uwagi na niską społeczną szkodliwość. – Na stanowisko PiS prawdopodobnie składają się dwa elementy. Niechęć do przyjmowania propozycji opozycji, a głównie lobby części mundurowych, którzy chcą sami decydować, kto może wziąć broń do ręki – podejrzewa.

Odpowiedni projekt jest już gotowy i od ponad miesiąca znajduje się w Sejmie. Wniósł go Senat, a napisał i prowadzi senator niezależny Krzysztof Kwiatkowski. Zakłada, że służba w 2022 roku w Siłach Zbrojnych Ukrainy lub innych ukraińskich formacjach wojskowych zostanie „przebaczona i puszczona w niepamięć”, czyli innymi słowy objęta abolicją. Podobnie państwo ma potraktować osoby prowadzące zaciąg do takich formacji, za co też grozi do pięciu lat więzienia.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 794
Konflikty zbrojne
Gen. Waldemar Skrzypczak: Rosjanie niszczyli leopardy, tak samo niszczą i będą niszczyć czołgi Abrams
Konflikty zbrojne
Jest nowy pakiet pomocy wojskowej USA dla Ukrainy. 6 mld dolarów, w tym rakiety Patriot
Konflikty zbrojne
Kolejna zmiana w wojsku Ukrainy. Zełenski odwołał dowódcę
Konflikty zbrojne
Ukraina zniszczyła na lotnisku pod Moskwą rosyjski śmigłowiec