Rosjanie spodziewają się wybuchu wojny. I wierzą w swoją armię

56 proc. Rosjan uważa, że ich państwu zagrażają zbrojnie inne państwa.

Publikacja: 30.01.2019 12:47

Parada w Petersburgu z okazji 75 rocznicy przełamania blokady Leningradu

Parada w Petersburgu z okazji 75 rocznicy przełamania blokady Leningradu

Foto: mil.ru

Jednocześnie 88 proc. Rosjan z ulgą stwierdza, że rosyjska armia da sobie radę z każdym napastnikiem. Takie są wyniki corocznych badań socjologicznych moskiewskiego Centrum Lewady.

Wiara w rosyjską armię jest największa odkąd socjologowie zaczęli pytać o to Rosjan. Natomiast strach przed zaatakowaniem przez inne państwa powoli zmniejsza się od 2015 roku, gdy bało się tego rekordowe 68 proc. pytanych.

Z badań innego ośrodka socjologicznego, Fundacji „Opinia Publiczna" wynika, że w grudniu ubiegłego roku 49 proc. Rosjan było przekonanych, że istnieje realne zagrożenie zaatakowania ich kraju przez NATO. Natomiast ponad 1/3 respondentów nie wierzy w takie zagrożenie.

Strach przed staniem się ofiarą agresji zaczął w Rosji szybko narastać wraz z powrotem Putina na Kreml w 2012 roku i sięgnął największych rozmiarów po wybuchu wojny na Ukrainie (gdzie agresorem jest sama Rosja).

Propaganda państwowa prowadzona w ogólnokrajowych kanałach telewizyjnych przez cały ten czas przekonuje Rosjan, że kraj jest otoczony przez wrogów, których atak grozi w każdej chwili. Wiosną ubiegłego roku w jednym popularnych talk show tłumaczono widzom jakie zapasy zgromadzić na wypadek wojny atomowej.

A jeszcze w październiku prezydent Putin wyjaśniał, że jeżeli Rosja zostanie zaatakowana bronią atomową to agresor zostanie nieuchronnie zniszczony – choć Rosja też. – Ale my jako ofiary agresji, męczennicy trafimy do raju, a oni po prostu zdechną i nie zdążą nawet przeprosić – wytłumaczył, budząc panikę wśród moskiewskiej inteligencji i radość środowisk nacjonalistycznych.

A wraz z opublikowaniem wyników badań Centrum Lewady jeden z wojskowych analityków, doktor nauk wojskowych i generał Anatolij Zajcew – podgrzewając atmosferę - poinformował, że istnieje realne zagrożenie zaatakowania przez Japonię rosyjskiego Dalekiego Wschodu. – Ponieważ Tokio nie porzuciło swoich (imperialnych) ambicji może nagle zaatakować Sachalin i Wyspy Kurylskie – powiedział dziennikarzom. - W takim przypadku USA będą radziły nam nie używać broni atomowej, gdy Chiny najprawdopodobniej zgłoszą swoje pretensje terytorialne wobec Rosji – dodał.

Według sondy na internetowej stronie rosyjskiego ministerstwa obrony ponad 80 proc. osób tam głosujących uważa, że "silna armia to silna Rosja".

Jednocześnie 88 proc. Rosjan z ulgą stwierdza, że rosyjska armia da sobie radę z każdym napastnikiem. Takie są wyniki corocznych badań socjologicznych moskiewskiego Centrum Lewady.

Wiara w rosyjską armię jest największa odkąd socjologowie zaczęli pytać o to Rosjan. Natomiast strach przed zaatakowaniem przez inne państwa powoli zmniejsza się od 2015 roku, gdy bało się tego rekordowe 68 proc. pytanych.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 798
Konflikty zbrojne
Marder i Leopard na „wystawie” w Moskwie. Kreml chwali się zdobyczami
Konflikty zbrojne
Podpalono letni dom szefa Rheinmetallu. Zemsta za broń dla Ukrainy?
Konflikty zbrojne
Walka z wiatrakami. Jak na Ukrainie ścigają ukrywających się przed poborem?
Konflikty zbrojne
Sąsiad Rosji tworzy nowe jednostki wojskowe. Pierwsza powstanie już w czerwcu
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO