Przed rokiem zbliżaniu się Wielkanocy towarzyszyły rewelacje znanego reżysera Jamesa Camerona ogłaszającego sensację o odnalezieniu grobu Chrystusa. Rewelacje, które miały oznaczać, że wiara we wniebowstąpienie Syna Bożego stanęła pod znakiem zapytania. Reżyser zaprezentował wtedy na specjalnej konferencji prasowej dwie kamienne skrzynie na kości, w których - jego zdaniem - złożono szczątki Jezusa i jego “rzekomej żony Marii Magdaleny”. Naukowe autorytety wyśmiały efekciarskie tezy Camerona, ale news obiegł światowe media.
Przed dwoma laty hitem Wielkiego Tygodnia była ewangelia Judasza. Reklamowano ją jako przyczynek do rewizji tradycyjnego postrzegania archetypu zdrajcy.
Na naszych oczach wytworzyła się “nowa świecka tradycja”. Okresowi Wielkiego Postu towarzyszą sensacje mające wywrócić tradycyjną wiedzę o Jezusie i okolicznościach jego męki.
Współczesna popkultura w ogóle uwielbia wywracać do góry nogami znaczenia chrześcijańskiej symboliki. W tę skandalizującą tendencję włączają się teraz nawet tak niegdyś szacowne media, jak brytyjska BBC. Najgorsze jest jednak to, że redaktorzy wielu mediów uznali, iż ożywienie religijne towarzyszące temu wyjątkowemu dla chrześcijan okresowi to doskonała okazja do prezentowania rewelacji, które przeczą zapisom ewangelistów i chrześcijańskiej tradycji.
Wielki Post, a szczególnie Wielki Tydzień, to dla ludzi wierzących w Chrystusa czas wyjątkowo silnej refleksji o tajemnicy ofiary Boga, który stał się człowiekiem. Czy chrześcijanie nie zasługują na odrobinę szacunku i delikatności w tym czasie? Czy nie należałoby choć w tych świętych dniach dać im odpocząć od kolejnych sensacyjnych teoryjek?