Reklama
Rozwiń
Reklama

PRL dumny z obrabiarek

Rozmowa z Antonim Dudkiem, politologiem i historykiem

Publikacja: 19.06.2010 01:03

PRL dumny z obrabiarek

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

[b]Rz: Ursus przenosi fabrykę w inne miejsce, ma zmienić też silniki w traktorach, podwoić produkcję. Chce odbudować swoją pozycję na rynku. Pewnie też chciałby zdobyć renomę, jaką te ciągniki miały w czasach PRL.[/b]

Antoni Dudek: W czasach PRL to była ważna fabryka, ale nie wolno zapominać, że jej budowa rozpoczęła się jeszcze przed wojną. A władze PRL bardziej ceniły te zakłady, które same stworzyły. Choćby takie, jak dwie sztandarowe inwestycje tamtych czasów: Huta imienia Lenina w Krakowie i Huta Katowice. Powstało wtedy nawet hasło propagandowe: „Mądre głowy, ręce zdrowe, zbudujemy huty nowe”.

[b]Czym poza hutami chwaliły się władze Polski Ludowej? [/b]

Były Fabryka Samochodów Ciężarowych w Lublinie, rafineria Płocka i Gdańska. Zgodnie z doktryną najważniejszy był przemysł ciężki. Nie chwalono się więc zakładami przemysłu lekkiego. Uważano, że w ogóle taki przemysł jest mniej istotny. Dlatego nie brakowało w kraju obrabiarek, lokomotyw i czołgów, a ciężko bywało z meblami czy artykułami gospodarstwa domowego.

[b]Władze PRL nie miały innych powodów do dumy?[/b]

Reklama
Reklama

Były inwestycje w infrastrukturę, na przykład trasa szybkiego ruchu Warszawa – Katowice, do dzisiaj zwana gierkówką. I był oczywiście węgiel – w latach 70. produkt kultowy. Ogłoszono wtedy, że Polska jest jednym z dziesięciu najbardziej uprzemysłowionych krajów świata, co oczywiście było naciąganiem statystyk. Nasz mały fiat podbijał rynki Trzeciego Świata, ale był na licencji włoskiego Fiata, więc trudno to uznać za typowo polski sukces. Było też wiele wydarzeń, które pobudzały zbiorową wyobraźnię, takich jak mistrzostwo świata polskiej drużyny w piłce nożnej lub pierwszy Polak Mirosław Hermaszewski w kosmosie. [b]Wtedy władze się przechwalały, ale czy PRL coś po sobie pozostawił?[/b]

Miasta, takie jak Warszawa, Wrocław, Szczecin, Gdańsk, zostały w czasach PRL odbudowane z potwornych zniszczeń. To nie jest jednak głównie zasługa władzy, ale społeczeństwa. Nie było żadnych szczególnych osiągnięć w przemyśle. Najlepsze, co nam pozostało, to rafinerie, naftoport i jedna trasa szybkiego ruchu.

[b]Rz: Ursus przenosi fabrykę w inne miejsce, ma zmienić też silniki w traktorach, podwoić produkcję. Chce odbudować swoją pozycję na rynku. Pewnie też chciałby zdobyć renomę, jaką te ciągniki miały w czasach PRL.[/b]

Antoni Dudek: W czasach PRL to była ważna fabryka, ale nie wolno zapominać, że jej budowa rozpoczęła się jeszcze przed wojną. A władze PRL bardziej ceniły te zakłady, które same stworzyły. Choćby takie, jak dwie sztandarowe inwestycje tamtych czasów: Huta imienia Lenina w Krakowie i Huta Katowice. Powstało wtedy nawet hasło propagandowe: „Mądre głowy, ręce zdrowe, zbudujemy huty nowe”.

Reklama
Komentarze
Estera Flieger: Jak polubić 11 listopada. Wylogować się do świętowania
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Zbigniew Ziobro bez odznaki szeryfa nie okazał się kowbojem
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Działka pod CPK odkupiona przez państwo. Teraz tylko PiS ma problem z tą aferą
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Donald Tusk je przystawki, żurek i czeka na drugie danie
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Komentarze
Sposób na Donalda Trumpa. Lewicowa rewolucja w Nowym Jorku
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama