[b]Rz: Ursus przenosi fabrykę w inne miejsce, ma zmienić też silniki w traktorach, podwoić produkcję. Chce odbudować swoją pozycję na rynku. Pewnie też chciałby zdobyć renomę, jaką te ciągniki miały w czasach PRL.[/b]
Antoni Dudek: W czasach PRL to była ważna fabryka, ale nie wolno zapominać, że jej budowa rozpoczęła się jeszcze przed wojną. A władze PRL bardziej ceniły te zakłady, które same stworzyły. Choćby takie, jak dwie sztandarowe inwestycje tamtych czasów: Huta imienia Lenina w Krakowie i Huta Katowice. Powstało wtedy nawet hasło propagandowe: „Mądre głowy, ręce zdrowe, zbudujemy huty nowe”.
[b]Czym poza hutami chwaliły się władze Polski Ludowej? [/b]
Były Fabryka Samochodów Ciężarowych w Lublinie, rafineria Płocka i Gdańska. Zgodnie z doktryną najważniejszy był przemysł ciężki. Nie chwalono się więc zakładami przemysłu lekkiego. Uważano, że w ogóle taki przemysł jest mniej istotny. Dlatego nie brakowało w kraju obrabiarek, lokomotyw i czołgów, a ciężko bywało z meblami czy artykułami gospodarstwa domowego.
[b]Władze PRL nie miały innych powodów do dumy?[/b]