Czego się boi Bronisław Komorowski?

Prasa pełna jest wywiadów z marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim. Rozmowy z nim ukazały się w ostatnich dniach między innymi w "Gazecie Wyborczej", "Dzienniku Gazecie Prawnej", "Polsce", a wczoraj także w tygodnikach "Newsweek", "Wprost" i "Przegląd", wcześniej zaś w "Polityce".

Publikacja: 28.06.2010 22:15

Marszałek Sejmu wykonujący obowiązki głowy państwa opowiada w nich szeroko o osiągnięciach rządu Donalda Tuska oraz o swoich – już jako ewentualnego prezydenta – planach. Zajmuje się reformą służby zdrowia i metamorfozą Jarosława Kaczyńskiego. Docieka, czym różni się Trzecia Rzeczpospolita od czwartej. Zastanawia się, kiedy powinniśmy wejść do strefy euro. Zajmuje się wiarygodnością TVP. Opowiada o swoich przyjaciołach i przeciwnikach politycznych. Itp., itd. I robi to wszędzie, tylko nie na łamach "Rzeczpospolitej".

[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/gabryel/2010/06/28/czego-sie-boi-bronislaw-komorowski/]skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]

Pod wywiadem z nim, opublikowanym w ostatnim weekendowym wydaniu "Gazety Wyborczej", redakcja umieściła dopisek takiej oto treści: "Jarosław Kaczyński mimo wielokrotnych próśb nie zdecydował się na wywiad dla "Gazety"".

Cóż, moglibyśmy to samo napisać o kandydacie PO na prezydenta. Albowiem Bronisław Komorowski – mimo wielokrotnych, ponawianych co kilka dni próśb – nie zdecydował się na udzielenie wywiadu "Rzeczpospolitej".

I żeby było jasne: nigdy nie usłyszeliśmy z ust jego współpracowników, że do wywiadu nie dojdzie. Przeciwnie – zazwyczaj zapewniano nas, że decyzja w tej sprawie już zapadła i w dodatku jest to decyzja pozytywna, a na przeszkodzie stoi wyłącznie brak czasu; więc w tym tygodniu jeszcze nie, ale kto wie, może już w następnym? Po czym w kolejny poniedziałek zabawa zaczynała się od nowa.

Nie wiem, dlaczego Bronisław Komorowski unika dziennikarzy "Rzeczpospolitej", a Jarosław Kaczyński – "Gazety Wyborczej". Wiem, że to niedobry obyczaj sprowadzający się - w gruncie rzeczy – do unikania czytelników tych gazet. Ale też, niestety, mam świadomość, że nie jest to polska specjalność. Wręcz przeciwnie. Wystarczy przypomnieć legendarną niechęć legendarnego kanclerza Niemiec Helmuta Kohla do tygodnika "Der Spiegel"; przez 16 lat swego urzędowania nie udzielił mu chyba ani jednego wywiadu.

Ale cóż to – u licha – za pocieszenie?

Marszałek Sejmu wykonujący obowiązki głowy państwa opowiada w nich szeroko o osiągnięciach rządu Donalda Tuska oraz o swoich – już jako ewentualnego prezydenta – planach. Zajmuje się reformą służby zdrowia i metamorfozą Jarosława Kaczyńskiego. Docieka, czym różni się Trzecia Rzeczpospolita od czwartej. Zastanawia się, kiedy powinniśmy wejść do strefy euro. Zajmuje się wiarygodnością TVP. Opowiada o swoich przyjaciołach i przeciwnikach politycznych. Itp., itd. I robi to wszędzie, tylko nie na łamach "Rzeczpospolitej".

Komentarze
Estera Flieger: Po spotkaniu Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem politycy KO nie wytrzymali ciśnienia
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Donald Tusk w orędziu mówi językiem PiS. Ale oferuje coś jeszcze
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Nie wykręcajcie nam rąk patriotyzmem, czyli wojna pod flagą biało-czerwoną
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Grzegorz Braun testuje siłę państwa. Czy może więcej i pozostanie bezkarny?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Kazimierz Groblewski: Ktoś powinien mocniej zareagować na antysemityzm Grzegorza Brauna
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne