Reklama
Rozwiń
Reklama

Spory o budżet UE

Jeszcze nigdy w historii Unii Europejskiej tak wcześnie nie rozmawiano na temat wspólnego budżetu.

Aktualizacja: 08.11.2010 20:19 Publikacja: 08.11.2010 20:17

Jakub Kurasz

Jakub Kurasz

Foto: Fotorzepa

Formalny projekt finansów na lata 2014 – 2020 Komisja Europejska musi przygotować dopiero w drugiej połowie przyszłego roku, jednak spory o pieniądze już teraz stają się coraz bardziej intensywne.

Prym w tej debacie wiodą David Cameron i Angela Merkel. Oboje zabiegają o poparcie opinii publicznej w swoich krajach, więc muszą głośno wzywać, aby budżet Unii ciąć. I to radykalnie.

Jednak tak naprawdę Brytyjczyk walczy o to, by kolejny raz obronić rabat w wysokości brytyjskiej składki wpłacanej do wspólnego budżetu. To zniżka o 5 mld euro rocznie wywalczona jeszcze przez Margaret Thatcher. Natomiast kanclerz Niemiec boi się, że zapłaci wyborczą porażką za przelew niemieckich pieniędzy do Grecji czy Portugalii.

Przy okazji swoje postulaty usiłuje przeforsować Polska. Na razie udało nam się uzyskać wstępną zgodę na uwzględnienie kosztów reformy emerytalnej, gdy Komisja Europejska oceniać będzie deficyt i dług publiczny. W jakim stopniu, okaże się w grudniu na szczycie w Brukseli.

Najważniejsze dla Polski będzie jednak zagwarantowanie nam w kolejnym unijnym budżecie kwoty porównywalnej z tą, którą dysponujemy obecnie – czyli ok. 67 mld euro. Jest na to szansa, jeśli cała Komisja Europejska zgodzi się z nami, że fundusze strukturalne to nie jałmużna dla biednych krajów. Czy to się uda, zależy nie tylko od naszych urzędników, ale od tego, czy kryzys gospodarczy w momencie, kiedy będą zapadały ostateczne decyzje (czyli w pierwszej połowie 2012 roku), wyraźnie osłabnie.

Reklama
Reklama

Póki co nikt znów nie jest w stanie powiedzieć, czy uda się na nowo rozpędzić światową gospodarkę. "Wysiłki konsolidacyjne państw członkowskich", jak dyplomatycznie nazywa Cameron oszczędności, mogą przyhamować konsumpcję i wydatki na inwestycje. Z kolei winowajca całego zamieszania – Ameryka – dodrukowuje miliardy dolarów. Rośnie więc ryzyko, że Stany Zjednoczone chcą wyjść z kryzysu poprzez wysoką inflację.

Także z tego powodu ważne jest rozważanie scenariuszy na gorsze czasy, o czym rząd Donalda Tuska jakby zapomina. Bo samymi zabiegami dyplomatycznymi, nawet najlepszych urzędników w Brukseli i z naszym człowiekiem w Komisji Europejskiej, Januszem Lewandowskim, możemy nie wskórać zbyt wiele.

Formalny projekt finansów na lata 2014 – 2020 Komisja Europejska musi przygotować dopiero w drugiej połowie przyszłego roku, jednak spory o pieniądze już teraz stają się coraz bardziej intensywne.

Prym w tej debacie wiodą David Cameron i Angela Merkel. Oboje zabiegają o poparcie opinii publicznej w swoich krajach, więc muszą głośno wzywać, aby budżet Unii ciąć. I to radykalnie.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Niedoszłe męczeństwo Zbigniewa Ziobry. Budapeszt znów zaszkodzi PiS
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Komentarze
Estera Flieger: Jak polubić 11 listopada. Wylogować się do świętowania
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Zbigniew Ziobro bez odznaki szeryfa nie okazał się kowbojem
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Działka pod CPK odkupiona przez państwo. Teraz tylko PiS ma problem z tą aferą
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Donald Tusk je przystawki, żurek i czeka na drugie danie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama