Reklama

Gest Łukaszenki wobec Polski

Ratyfikowanie przez białoruski parlament umowy z Polską o małym ruchu granicznym oznacza radykalne ułatwienia w podróżowaniu do naszego kraju dla mieszkańców Grodna i Brześcia.

Publikacja: 11.11.2010 20:01

Piotr Kościński

Piotr Kościński

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Jest też sygnałem, że Mińsk rzeczywiście chce poprawy stosunków z naszym krajem.

Pytany niedawno przez polskich dziennikarzy, kiedy nastąpi ratyfikacja tej dawno już podpisanej umowy, prezydent Aleksander Łukaszenko przekonywał: "Szczerze mówiąc, nie wiem, ale sprawdzę. W najbliższym czasie to będzie rozpatrywane w parlamencie i nie sądzę, by były jakiekolwiek problemy".

Choć ta umowa jest korzystna przede wszystkim dla strony białoruskiej, jej zawarcia chciała przede wszystkim Warszawa. Bo jeśli pragniemy przekonać Białorusinów do zwrócenia się ku Europie, powinniśmy umożliwić im podróżowanie do Europy. A cena 60 euro za wizę schengeńską jest dla większości naszych sąsiadów ze Wschodu po prostu zaporowa.

Niektórzy białoruscy opozycyjni politycy i niezależni eksperci przekonywali, że sprawa umowy o małym ruchu granicznym jest jedną z tych, które Łukaszenko i jego współpracownicy wykorzystują w rozmowach z Polską. Będzie polskie uznanie grudniowych wyborów parlamentarnych, będzie większe otwarcie na oficjalny Mińsk, będzie wsparcie gospodarcze wobec konfliktu z Rosją – to nastąpi ratyfikacja umowy granicznej, może też umożliwiona zostanie legalna działalność Związku Polaków na Białorusi kierowanego dziś przez Anżelikę Orechwo.

Do wyborów jeszcze ponad miesiąc, trudno też sądzić, by ktokolwiek dawał Łukaszence jakiekolwiek zapewnienia co do ich uznania. A już wiemy, że mały ruch graniczny zostanie wprowadzony, choć to potrwa – trzeba uruchomić punkty składania wniosków o przepustki (w strefie ok. 30 km po obu stronach granicy), jakiś czas zajmie przygotowanie wytwarzania tych przepustek.

Reklama
Reklama

Ratyfikacja umowy jest ewidentnie gestem ze strony Mińska, co pozwala przypuszczać, że Łukaszenko rzeczywiście zainteresowany jest dobrymi stosunkami z Polską. Zobaczymy teraz, co z kolejnymi sprawami poruszanymi podczas wywiadu Łukaszenki dla polskich mediów: rejestracją niezależnego Związku Polaków i zbadaniem losów tzw. listy białoruskiej w archiwach KGB w Mińsku.

Jest też sygnałem, że Mińsk rzeczywiście chce poprawy stosunków z naszym krajem.

Pytany niedawno przez polskich dziennikarzy, kiedy nastąpi ratyfikacja tej dawno już podpisanej umowy, prezydent Aleksander Łukaszenko przekonywał: "Szczerze mówiąc, nie wiem, ale sprawdzę. W najbliższym czasie to będzie rozpatrywane w parlamencie i nie sądzę, by były jakiekolwiek problemy".

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Po co te dziwne aluzje, pośle Ćwik? Czy wracają czasy rechoczących wujków?
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Rekonstrukcja, czyli Donald Tusk idzie na wojnę
Komentarze
Rusłan Szoszyn: 40 minut udawania w Stambule. Dlaczego Władimir Putin nie spieszy się z końcem wojny?
Komentarze
Michał Płociński: Premier Radosław Sikorski. To kiedy Donald Tusk ustąpi?
Komentarze
Rekonstrukcja rządu. Donald Tusk nie przypadkiem skupił się na trzech kwestiach
Reklama
Reklama