Wyklucza koalicję z SLD, ale już nie z PO – oczywiście z Platformą ludzi z dalszych szeregów? Chodzi o Gowina? Schetynę? Sfinks z Żoliborza jak zwykle nie wyjaśnia swoich słów.
A co u rywali PiS z PJN? Michał Kamiński w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej" głosi, że tylko PJN może zmusić w koalicji z PO partię Tuska do reform. W optyce Kamińskiego sprawa jest prosta: Platforma i tak wygra – pytanie: z kim stworzy potem koalicję. Wyborca może poprzeć PJN albo SLD – decydując nolens volens – kto i w jakim kierunku będzie popędzał platformerskiego rumaka. Nie zazdroszczę autorom kampanii wyborczej PJN. Jak bić w bębny wyborcze, z góry przyznając się, że szczyt marzeń to status młodszego brata PO? A czy zamiana PSL na PJN tak bardzo zmieni linię Tuska? Tradycyjnie już – myślę, że wątpię.
Pomysł, aby generał Jaruzelski został zawieziony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego na beatyfikację Jana Pawła II do Rzymu, to już rekord nonsensu. Nawet udział ateisty Aleksandra Kwaśniewskiego w narodowej pielgrzymce w 2000 r. był mniej dziwaczny. Nadal nie wiemy nic konkretnego o roli generała lub jej braku w spisku, jaki doprowadził do zamordowania ks. Jerzego Popiełuszki. Obrońcy generała uznają, że wobec tego trzeba domniemywać niewinność. Ale plac św. Piotra to nie sala sądowa. To miejsce podniosłej dla katolików uroczystości beatyfikacji papieża, który wezwał Polaków, aby się nie lękali. Akurat Jaruzelski zrobił wiele, aby jak najwięcej Polaków lękało się SB, ZOMO, czołgów, strzałów do bezbronnych ludzi. Czy prezydentowi Komorowskiemu i jego otoczeniu nie dość było awantury po zaproszeniu byłego szefa WRON na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego?