Wojciech Warski: Stawką tych wyborów jest prezydenckie weto

Poprzedni układ polityczny miał rząd i prezydenta. Zdezorganizował i skłócił kraj, więc teraz szansę należy w trybie pilnym dać drugiej stronie politycznego spektrum, skoro tak dużo obiecała – pisze b. wiceszef Rady Dialogu Społecznego.

Publikacja: 22.05.2025 04:34

Wojciech Warski: Stawką tych wyborów jest prezydenckie weto

Foto: Adobe Stock

Dziesiątki artykułów i opinii w prasie, liczne wypowiedzi medialne znanych komentatorów, socjologów i polityków nie są wiele warte tak długo, jak długo nie kończą się klarowną rekomendacją przed II turą wyborów. Do 1 czerwca coraz bliżej. Nie jest to czas pozwalający na żadne nowe strategie, ale może być wystarczający do dotarcia do wyborców z jednym silnym komunikatem. Pytanie, który komunikat z dominujących w dyskusjach treści wybrać? Jest kilka możliwości wyboru tematu.

Możliwość zgłaszania przez prezydenta sprzeciwu do ustaw trzeba zlikwidować

Pierwsza to nieudolność rozliczeń i brak zmian w wymiarze sprawiedliwości. Praktycznie, nie wydarzyły się, bo ilość zasadzek w systemie prawnym przygotowana przez oddający władzę po ośmiu latach PiS i siła weta prezydenta Andrzeja Dudy nie pozwoliły na nic więcej niż trwanie w rozwiązaniach tymczasowych. Wniosek: żeby skutecznie coś zmienić, trzeba znieść groźbę weta.

Czytaj więcej

Łukasz Guza: PiS straci przez weto w sprawie składki

Druga, nieskuteczność zmian do ustaw podatkowych, eliminujących efekt „Polskiego (Nie)ładu” dla rzeszy blisko trzech milionów polskich przedsiębiorców. Nie dość, że spotkały się z „pryncypialną” negacją lewicy, to jeszcze zostały posłane przez prezydenta Dudę do kosza. Tu wniosek taki sam: dla nowego i pilnego projektu, który winien być przepracowany i zawierać więcej z reformy podatkowej i zdrowotnej, a mniej z fiskalizmu, też trzeba znieść groźbę weta.

Trzecia, to przełamanie impasu w kwestiach aborcyjnych i dostarczenie na biurko przyszłego prezydenta ustawy przywracającej kompromis aborcyjny, wolnej od światopoglądowych ograniczeń wąskich grup broniących interesu partyjnego lub kościelnego. I tu powtarza się ten sam wniosek: też trzeba znieść groźbę weta.

Wybory prezydenckie są szansą na przywrócenie państwu sprawności i sprawczości

Skoro więc w dominujących przed wyborami tematach dyskusji każdy z nich kończy się wnioskiem o konieczności usunięcia groźby prezydenckiego sprzeciwu, to może to jest ten postulat, który należy wybrać jako temat główny dyskursu na finalne dni kampanii? Nie ekscytować się rozważaniami o przepływach elektoratów, deficytami moralnymi kandydata, dyskusjami, kto kogo zagoni w kozi róg jakimś nowym lub starym hakiem?

Czytaj więcej

Kazimierz Groblewski: Po debatach przed debatą, czyli drugie życie kandydatów po przejściach

Uzmysłowić wszystkim elektoratom – od emerytów, przez pracowników najemnych i pracodawców do głosującej po raz pierwszy młodzieży – gdzie leży największy problem rozwiązywany tymi wyborami. Że tu chodzi o przywrócenie sprawności i sprawczości państwa na rzecz i dla dobra wszystkich Polaków, niezależnie od ich sympatii partyjnych. O odblokowanie potencjału jakichkolwiek reform choćby po to, by ludziom (nie mówmy górnolotnie o obywatelach) wkrótce już żyło się łatwiej, zdrowiej i dostatniej, a na końcu, by mieli warunki do realnej obrony przed Putinem.

Konieczne jest domknięcie układu rządzącego krajem

By to się stało, konieczne jest domknięcie układu rządzącego krajem, a nie prowadzenie na przykład antysystemowych rozważań, pogłębiających chaos wewnętrzny do czasu kolejnych wyborów za dwa lata. To powinien rozumieć prawie każdy wyborca. Prawem budowy kontrastu należy mu przypomnieć, że poprzedni układ prawicowo-nacjonalistyczny miał swoje osiem lat (a prezydent dziesięć lat) i… nic. Tylko zdezorganizowali i skłócili kraj, więc teraz szansę należy w trybie pilnym dać drugiej stronie politycznego spektrum, skoro tak dużo obiecała. Dobitnie trzeba powiedzieć, że to prezydenckie weto jest stawką tych wyborów.

Autor

dr Wojciech Warski

Członek zespołu ekspertów Team Europe Direct, rad PISM i SEA, były wiceprzewodniczący Rady Dialogu Społecznego, Trójstronnej Komisji, BCC i Pracodawców RP


Dziesiątki artykułów i opinii w prasie, liczne wypowiedzi medialne znanych komentatorów, socjologów i polityków nie są wiele warte tak długo, jak długo nie kończą się klarowną rekomendacją przed II turą wyborów. Do 1 czerwca coraz bliżej. Nie jest to czas pozwalający na żadne nowe strategie, ale może być wystarczający do dotarcia do wyborców z jednym silnym komunikatem. Pytanie, który komunikat z dominujących w dyskusjach treści wybrać? Jest kilka możliwości wyboru tematu.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Michał Kolanko: Pogłoski o odejściu z polityki Szymona Hołowni wiążą się z rekonstrukcją rządu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Rafał Trzaskowski ma poważny problem. Świadczą o tym memy
Komentarze
Dlaczego Mentzen i Zandberg trzymają po cichu kciuki za Trzaskowskiego?
Komentarze
Jan Zielonka: Ponure lekcje wyborcze
Komentarze
Estera Flieger: Granica cynizmu Donalda Tuska