Jędrzej Bielecki: Leon XIV to odpowiedź Kościoła na Donalda Trumpa

Prezydent USA Donald Trump dla żartu opublikował niedawno swój wizerunek w szatach papieża. Ale teraz wielkim wyzwaniem stanie się dla niego prawdziwy, pierwszy Ojciec Święty ze Stanów Zjednoczonych – Leon XIV.

Publikacja: 08.05.2025 20:51

Jędrzej Bielecki: Leon XIV to odpowiedź Kościoła na Donalda Trumpa

Foto: REUTERS/Stoyan Nenov

Gdy Leon XIV w ten czwartkowy wieczór po raz pierwszy zwrócił się do wiernych zgromadzonych na placu św. Piotra, szczególny entuzjazm wywołał, wspominając o konieczności budowy mostów, wyciągnięcia dłoni do każdego człowieka. A także gdy dziękował swojemu poprzednikowi, mówiąc, że być może Franciszek jest w tej chwili wśród nas. 

W ten sposób Robert Prevost już w pierwszych minutach swojego pontyfikatu zaznaczył, co będzie jedną z głównych, o ile nie główną osią jego nauczania. To wiara otwarta, tolerancyjna, zwrócona przede wszystkim do cierpiących i marginalizowanych.

Ten, kto buduje mury zamiast mostów nie jest chrześcijaninem – uważał Franciszek

Nie sposób nie dostrzec tu odwołania do sporu, jaki przez lata Franciszek toczył z Donaldem Trumpem. Już w 2016 roku papież ostro skrytykował główne przesłanie kampanii wyborczej tego ostatniego: budowę muru na granicy z Meksykiem. – Osoba, która myśli tylko o budowie murów, a nie budowie mostów, nie jest chrześcijaninem – uznał papież. To natychmiast spotkało się z ostrą ripostą Trumpa. – Podważanie czyjeś wiary przez przywódcę religijnego jest czymś haniebnym – oświadczył przyszły prezydent. I choć rok później Franciszek przyjął na audiencji Donalda Trumpa i jego rodzinę, to przecież na zdjęciu z tego spotkania papież miał niezwykle przygnębiony wyraz twarzy. 

Czytaj więcej

MAGA-katolicy szturmują konklawe. Kogo widzieliby w roli nowego papieża?

Ten spór się zaostrzył w czasie drugiej kadencji Trumpa. Nie tylko dlatego, że obecny prezydent USA jest jeszcze bardziej radykalny, ale przesiąknięte nietolerancją czy wręcz rasizmem hasła wygłasza także jego zastępca, wiceprezydent J.D. Vance. Zanim jako jedna z ostatnich osób spotkał się z Franciszkiem przed jego śmiercią, i on zdążył wejść w bezpośredni spór z Ojcem Świętym. Vance, który przeszedł na katolicyzm w 2019 roku, twierdził, że należy najpierw troszczyć się o swoją rodzinę, wspólnotę i naród zanim się będzie troszczyć o innych. 

Czytaj więcej

Papież jest Amerykaninem. Jest komentarz Donalda Trumpa

„Miłość chrześcijańska nie przekłada się na koncentryczne rozwijanie swoich interesów tak, aby krok po kroku objąć inne osoby i grupy” – napisał papież. A sam Robert Prevost na platformie X dodał: „Jezus nie oczekuje od nas, abyśmy hierarchizowali naszą miłość do innych.

W czwartek Leon XIV jeszcze raz odniósł się do tego sposobu myślenia byłego arcybiskupa Buenos Aires. Choć pozostaje zarówno obywatelem Stanów Zjednoczonych, jak i Peru (gdzie przez lata prowadził pracę misyjną), zwrócił się po hiszpańsku do otaczających go w przeszłości latynoskich wiernych, a przesłanie do amerykańskich katolików, z których wielu stawia na katolicyzm MAGA, wolał najwyraźniej odłożyć na później.

Leon XIV doskonale wie, jaką cenę zapłacił kościół w Hiszpanii za wsparcie frankizmu

Robert Prevost lepiej niż ktokolwiek wie, że od wyniku tego starcia z Trumpem zależy w ogromnym stopniu przyszłość Kościoła. Nie chodzi tylko o fundamentalną kwestię doktryny, wierności Ewangelii. To w obu Amerykach żyje najwięcej katolików na świecie, ale nigdzie też tak wielu z nich nie opuszcza wiary rzymskiej na rzecz kościołów ewangelikalnych, których wyznawcy masowo głosowali zresztą na Donalda Trumpa.

Ale i poza Ameryką Trump jest przecież wzorem dla ogromnej liczby nacjonalistycznych populistów, którzy twierdzą, że są depozytariuszami prawdziwej wiary katolickiej. W Europie być możne najlepiej to zjawisko oddaje Viktor Orbán. Z doświadczenia takich krajów, jak choćby niezwykle zlaicyzowana Hiszpania, gdzie Kościół płaci do dziś ogromną cenę za wsparcie frankistowskiej dyktatury, Leon XIV zdaje się dobrze wiedzieć, co by oznaczało zwycięstwo katolicyzmu w wersji Vance’a. 

Gdy Leon XIV w ten czwartkowy wieczór po raz pierwszy zwrócił się do wiernych zgromadzonych na placu św. Piotra, szczególny entuzjazm wywołał, wspominając o konieczności budowy mostów, wyciągnięcia dłoni do każdego człowieka. A także gdy dziękował swojemu poprzednikowi, mówiąc, że być może Franciszek jest w tej chwili wśród nas. 

W ten sposób Robert Prevost już w pierwszych minutach swojego pontyfikatu zaznaczył, co będzie jedną z głównych, o ile nie główną osią jego nauczania. To wiara otwarta, tolerancyjna, zwrócona przede wszystkim do cierpiących i marginalizowanych.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Papież Leon XIV – nadzieja dla świata, szansa dla Kościoła
Komentarze
Michał Kolanko: Stanowski u Trzaskowskiego, czyli warto rozmawiać
Komentarze
Bogusław Chrabota: Leon XIV i Donald Trump, jaka będzie ich relacja?
Komentarze
Marek Kozubal: Czy dzieci zabite w Puźnikach kolaborowały z NKWD?
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Zbrodnia na UW to bestialstwo, przy którym brakuje słów
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku