Czy ktoś się łudził, że Zbigniew Ziobro stawi się na przesłuchaniu przed komisją śledczą do spraw Pegasusa? Zapewne nikt. Nawet w kręgach najbliższych przewodniczącej Magdaleny Sroki, nie wspominając już o nieco bystrzejszych obserwatorach życia publicznego. Nie miał takiego zamiaru i wykorzystuje każdy pretekst, by zademonstrować swój stosunek do pracy komisji. Ten pozostaje niezmienny; komisja jego zdaniem działa nielegalnie, a jej członkowie nie tylko są niekompetentni, ale działają poza prawem, za co: „prędzej, czy później usłyszą zarzuty: za próbę bezprawnego pozbawienia (…) wolności i rażące przekroczenie uprawnień.” Ten cytat pochodzi z jego ostatniego wpisu na platformie X. Czy naprawdę im to grozi?