Reklama
Rozwiń

Tajwan nie stanie się drugim Hongkongiem

Informacja o sobotnim spotkaniu w Singapurze przywódców Chińskiej Republiki Ludowej i Tajwanu brzmi sensacyjnie. Zaskoczyła nawet Biały Dom, który ograniczył się do życzeń powodzenia w rozmowach.

Aktualizacja: 04.11.2015 21:21 Publikacja: 04.11.2015 21:05

Piotr Jendroszczyk

Piotr Jendroszczyk

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Na pierwszy rzut oka pierwsze od ponad sześciu dziesięcioleci spotkanie na szczycie dwóch państw chińskich wydaje się mieć znaczenie przełomowe. Tak jednak nie jest. Wszystko wskazuje na to, że jest to zwykły manewr obecnych władz w Tajpej obliczony na wyjście z dołka przed wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi w styczniu przyszłego roku.

Prezydent Ma Ying Jeaou i jego partia Kuomintang liczą na to, że spotkanie z prezydentem Xi Jinpingiem zostanie odczytane jako sygnał dalszego zacieśniania więzi gospodarczych Tajwanu z ChRL i – co za tym idzie – utrzymania wysokiego poziomu życia Tajwańczyków. Jest to jednak gra ryzykowna w sytuacji, gdy większość mieszkańców wyspy lęka się zbytniego zbliżenia z Chinami kontynentalnymi w obawie, że skończy się to zjednoczeniem. Tajwan musiałby się stać czymś w rodzaju Hongkongu i nawet gdyby zachował więcej samodzielności, nie byłby już państwem demokratycznym, jakim jest dzisiaj.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Komentarze
Bogusław Chrabota: Czwarty Polak w kosmosie. Czy to dobrze wydane setki milionów?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Spokój w Iranie to jeszcze nie pokój
Komentarze
Jacek Czaputowicz: W sprawie Iranu Polska pokazała, na co ją stać
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Trump kontra Iran. Król NATO zrobi wszystko dla Izraela
Komentarze
Iran a sprawa wyborów w Polsce. Nie podpalajmy kraju, gdy świat płonie