Reklama
Rozwiń

Michał Szułdrzyński: Konfederacja łączy siły z AfD, czyli podpisuje pakt z diabłem. Za jaką cenę?

By więcej znaczyć w Parlamencie Europejskim, część Konfederacji tworzy frakcje z AfD. Żadnego polskiego interesu w ten sposób nie zrealizuje, legitymizuje jedynie radykalnie prorosyjską i nacjonalistyczną politykę skrajnej prawicy z Niemiec.

Publikacja: 11.07.2024 17:30

AfD głosi kult niemieckiego nacjonalizmu, wyrażając zrozumienie dla rosyjskiego imperializmu.

AfD głosi kult niemieckiego nacjonalizmu, wyrażając zrozumienie dla rosyjskiego imperializmu.

Foto: Carsten Koall/dpa

„Teraz czekamy na ataki mainstreamowych mediów” – tymi słowy Stanisław Tyszka zakończył swój wpis w serwisie społecznościowym, w którym poinformował o stworzeniu przez połowę europosłów Konfederacji wspólnej frakcji z Alternatywą dla Niemiec (AfD). Tyszka chce nas przekonać, że krytyka wynikać ma rzekomo z zazdrości i zaskoczenia, „że debiutanci w PE powołali swoją grupę”. Nic z tych rzeczy, krytyka – zresztą nie tylko ze strony mainstreamu – wynika z tego, że współpraca z AfD jest na każdym polu bardzo ryzykowna.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Pyrrusowe zwycięstwo Trumpa
Komentarze
Maciej Miłosz: Wiceminister obrony próbuje sił w stand-upie
Komentarze
Marek Kozubal: Sławomir Cenckiewicz, harcownik na czele BBN
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Po decyzji SN w sprawie wyborów prezydenckich. Polska musi iść do przodu
Komentarze
Bogusław Chrabota: Donald Tusk brnie w granicę. To bardzo ryzykowne